Interwencją straży granicznej zakończyła się awantura, do której doszło podczas lotu z Szarm el-Szejk do Katowic. "Trzy osoby będące prawdopodobnie pod wpływem alkoholu zakłóciły swoim agresywnym zachowaniem porządek w trakcie rejsu" - poinformował na Kontakt 24 jeden z internautów. Jak dodał, obsłudze samolotu w opanowaniu sytuacji pomagał jeden z pasażerów, który jest policjantem.
"W nocy z 27 na 28 maja około godziny 22:30-23:00 na pokładzie samolotu linii CanJet doszło do nieprzyjemnego incydentu z udziałem trzech osób. W trakcie lotu powrotnego z Szarm el-Szejk do portu lotniczego Katowice-Pyrzowice, trzy osoby będące prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, pomimo wielokrotnych upomnień personelu zakłóciły porządek swoim agresywnym zachowaniem" - napisał na Kontakt 24 internauta.
"Swoją pomoc obsłudze samolotu zaoferował funkcjonariusz policji KWP w Krakowie, który podczas całego rejsu był w kontakcie z kapitanem i personelem. Na prośbę obsługi zabezpieczył wraz z osobą mu towarzyszącą wyjście samolotu do momentu przekazania osób odpowiednim służbom" - dodał.
Interweniowała straż graniczna
Jak poinformował redakcję Kontaktu 24 chor. Daniel Bartusik ze Śląsko-Małopolskiego Oddziału Straży Granicznej, samolot wylądował na lotnisku Katowice-Pyrzowice o godz. 0.02.
"Funkcjonariusze straży granicznej interweniowali na pokładzie samolotu w związku z agresywnym zachowaniem trzech obywateli Polski. Dwie kobiety i jeden mężczyzna zachowywali się w trakcie lotu niekulturalnie, agresywnie w stosunku do członków załogi, a w wyniku ich aroganckiego zachowania jedna z pasażerek zasłabła" - powiedział chor. Bartusik (strażnik nie podał dokładnych okoliczności zasłabnięcia kobiety).
500 złotych mandatu
Jak dodał, obsługa samolotu kilkakrotnie próbowała uspokoić agresywnych pasażerów, ale mimo to zachowywali się oni bardzo głośno. "Osoby zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy grupy interwencji specjalnych. Od zatrzymanych było czuć woń alkoholu, ale nie zostali oni przebadani alkomatem" - powiedział chor. Bartusik.
Rzecznik poinformował, że zatrzymane osoby zostały ukarane mandatem w wysokości 500 zł za wprowadzenie zamieszania w trakcie lotu. Niespokojnych pasażerów wypuszczono o godz. 1.15.
Jak poinformował nas Cezary Orzech, rzecznik prasowy katowickiego lotniska, samolot był wyczarterowany przez jedno z biur podróży.
Autor: aka//tka