Autokar na ukraińskich numerach rejestracyjnych zjechał z A4 na wysokości Jankowic Wielkich (Opolskie) i wjechał do głębokiego rowu. Po przyjeździe na miejsce policji kierowca przyznał, że przysnął i obudził się dopiero podczas zderzenia z ziemią. Do szpitali przewieziono 11 osób. Ich obrażenia nie są poważne. Pierwszą informację oraz nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło przed godziną 6 na 198 kilometrze autostrady A4, na pasie w kierunku Wrocławia.
- Autokar na ukraińskich numerach rejestracyjnych zjechał do głębokiego rowu i uderzył w nasyp ziemi. Po przyjeździe na miejsce policji 50-letni kierowca przyznał, że zasnął podczas jazdy i obudził się dopiero w rowie, podczas zderzenia autobusu z ziemią - poinformował aspirant sztabowy Krzysztof Barabasz, oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.
Kierowca był trzeźwy. Autokarem podróżowało 37 obywateli Ukrainy - 35 pasażerów i dwóch kierowców.
Śmigłowce na miejscu
Początkowo służby podawały informację, że poszkodowanych zostało 15 osób. Później poinformowano, że do szpitali przewieziono 11, w tym 7 i 11-letnie dzieci. Trafili oni do placówek w Nysie, Opolu i Brzegu. Ich życiu nic nie zagraża. - Dwie z poszkodowanych osób zabrały śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - mówiła w rozmowie z TVN24 młodsza aspirant Patrycja Kaszuba z policji w Brzegu.
Po godzinie 12 oficer prasowa dodała, że pięć osób opuściło już szpitale.
Na miejsce zdarzenia został wysłany gimbus, by przetransportować obywateli Ukrainy do szkoły w Olszance, skąd w dalszą podróż zabierze ich autokar zastępczy.
Autor: mws//ank