Niesprawne hamulce mogły być przyczyną wypadku, do którego doszło we wtorek w Ornontowicach (woj. śląskie). Około południa na ul. Zwycięstwa autobus wjechał w grupę dzieci. W wyniku tego zdarzenia czworo dzieci trafiło do szpitala. Jedno z nich, najciężej ranne, zostało odtransportowane przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Policja sprawdza stan techniczny pojazdu. Od internautów otrzymaliśmy zdjęcia z miejsca wypadku.
Do wypadku doszło przy ulicy Zwycięstwa, gdy dzieci przechodziły przez przejście dla pieszych. Przed nimi zatrzymała się ciężarówka. Nadjeżdżający z drugiej strony autobus, przewożący górników, nie zdążył się zatrzymać.
Kierowca autobusu był trzeźwy. Pojazd zostanie poddany badaniom technicznym. "W tej chwili grupa policjantów prowadzi na miejscu czynności. Kierowca autobusu najprawdopodobniej w najbliższym czasie zostanie przesłuchany" - mówił we wtorek na antenie TVN24 Sebastian Fabiański, rzecznik policji w pobliskim Mikołowie.
Niesprawne hamulce?
Na drodze nie widać śladów hamowania. "Prawdopodobną przyczyną tego wypadku mogą być niesprawne hamulce, które zawiodły. Autobus od wielu lat woził górników do kopalni. Teraz trzeba będzie poczekać na wyniki badań technicznych, które prowadzone są przez policjantów" - relacjonował we wtorek na antenie reporter TVN24 Jerzy Korczyński.
Interweniował śmigłowiec
Dwójka dzieci - 9-letnia dziewczynka i 10-letni chłopiec - trafiła do szpitala w Rybniku. "Obydwoje mają mnogie obrażenia całego ciała i są przytomne. Więcej można będzie powiedzieć po przeprowadzeniu szeregu badań" - mówił w rozmowie z TVN24 ordynator Rafał Woźnikowski.
Dwójka dzieci, w tym jedno najciężej ranne, przetransportowane śmigłowcem ratowniczym, przebywa w szpitalu w Katowicach. W chwili obecnej nie ma informacji o stanie ich zdrowia.
Autor: aj,dsz,ktom//tka