Dwoje gimnazjalistów zatrzymano w szpitalu na dalsze badania, pozostała czwórka została zwolniona do domów. Trafili oni do szpitala po wypadku autobusu szkolnego, do którego doszło w Dąbrowicy (woj. lubelskie). Pojazd wpadł do rowu. Przyczyną mogły być bardzo trudne warunki panujące na drogach w całym województwie. Informację i zdjęcia zamieścił w Kontakcie 24 portal lublin112.pl.
"Na śnieżnej muldzie autobus zarzuciło, wjechał do rowu, wypadła mu szyba, ale utrzymał się na kołach" - wyjaśnił okoliczności wypadku kpt. Marcin Bobula z wojewódzkiej komendy straży pożarnej w Lublinie.
"Dwoje dzieci ma urazy, które nie zagrażają ich życiu. Pozostały w szpitalu w celu przeprowadzenia pogłębionej diagnostyki i ewentualnego leczenia. Pozostała czwórka odniosła ogólne potłuczenia, zwolniono je do domów" - powiedziała w rozmowie z PAP Agnieszka Osińska, rzeczniczka Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie, do którego trafiły poszkodowane dzieci.
Opiekunka i kierowca trzeźwi
Jak powiedział w rozmowie z naszą redakcją podkom. Arkadiusz Arciszewski, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, w autokarze marki renault jechało dziewięcioro dzieci w wieku 13-15 lat, opiekunka i kierowca. Dodał, że opiekunka i kierowca byli trzeźwi.
Autobus leży w rowie, a na drodze nie ma utrudnień w ruchu. Policja zajmuje się ustaleniem przyczyn wypadku.
Trudne warunki
"Od rana na drogach województwa lubelskiego panują trudne warunki. Silne zawieje i zamiecie tworzą zaspy. Ujeżdżony śnieg sprawia, że jest ślisko. W Lublinie pada marznący deszcz. W północnej części regionu silne opady śniegu utrudniają jazdę. Silnie ośnieżona jest trasa m.in. z Lublina na Warszawę" - podał portal.
Autor: aw/ja