Zbliżał się do zakrętu, kiedy zauważył jadące wprost na niego czerwone auto. Zderzenia udało się uniknąć, ale samochód, który wypadł z drogi, zjechał na pobocze. Mężczyzna zawrócił, żeby zapytać, czy kierowca nie potrzebuje pomocy. Wszystko zarejestrowała kamera w samochodzie pana Przemysława, który jechał trasą Drawsko Pomorskie-Konotop (Zachodniopomorskie). Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Wszystko działo się w niedzielę o godzinie 11.30 na drodze wojewódzkiej nr 175, na trasie Drawsko Pomorskie-Konotop.
- Pani, która kierowała czerwonym autem najwyraźniej nie zauważyła zakrętu i wypadła z drogi, zatrzymując się w rowie, a wcześniej prawie się ze mną zderzając. Kiedy zatrzymałem się, żeby zapytać ją, czy nie potrzeba jej pomocy, powiedziała, że jej się zrobiło czarno przed oczami. Ja z kolei myślę, że jej się czarno przed oczami zrobiło, dopiero jak wypadła z tego zakrętu, chyba nie widziała go w ogóle - mówił pan Przemysław, autor nagrania.
"Pomogłem jej wypchnąć auto z rowu i pojechała dalej"
Dodał, że kierującą była kobieta w wieku około 60 lat.
- Podejrzewam, że korzystała z telefonu w trakcie jazdy, bo kiedy podszedłem do niej, podnosiła akurat telefon, który spadł jej na wycieraczkę, pod nogi i był widoczny uruchomiony komunikator. Pytałem, czy jest ranna, ale powiedziała, że nic jej się nie stało. Pomogłem jej wypchnąć auto z rowu i pojechała dalej - przekazał nam mężczyzna.
Jak mówił, sprawy nigdzie nie zgłosił. - Mam wrażenie, że pani się na tyle przestraszyła tą sytuacją, że sama wyciągnie wnioski, bo mogło się to wszystko skończyć o wiele gorzej - tłumaczył.
Autor: jw,MAK/tam / Źródło: tvn24.pl / Kontakt 24