Samochód wjechał w latarnię, która przewróciła się na ulicę w Pile (Wielkopolskie). Kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia, nie czekając na przyjazd służb. Policjantom jednak szybko udało się ustalić jego tożsamość. Pierwszą informację oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło przed godziną 5 rano na ulicy Promiennej w Pile.
Według relacji Reportera 24, mieszkańców obudził "pisk opon i głuchy dźwięk kolizji".
- Wyglądając przez okno zauważyłem samochód marki Honda, który rozbił się o przydrożną lampę - napisał.
Jak widać na zdjęciach, które przesłał do nas na Kontakt 24, na skutek uderzenia, latarnia przewróciła się na jezdnię. Niedługo potem na miejsce przyjechała policja, a później pomoc drogowa.
Sprawca ukarany grzywną
- W niedzielę w godzinach porannych otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, którego sprawca się oddalił. Po przyjeździe na miejsce, funkcjonariusze zastali puste auto oraz przewróconą latarnię uliczną - przekazał w niedzielę sierżant Wojciech Zeszot, pełniący obowiązki oficera prasowego Komendy powiatowej Policji w Pile.
W poniedziałek przekazał, że sprawca został już zatrzymany. - Na podstawie tablic rejestracyjnych samochodu, policjanci ustalili dane jego właściciela, którym okazał się 31-letni mieszkaniec Piły. Z ustaleń wynika, że mężczyzna nie dostosował prędkości na rondzie, na skutek czego wypadł na trawnik i uderzył w przydrożną latarnię - relacjonował.
- Mężczyzna przyznał się do winy. Został ukarany karą grzywny w wysokości 500 złotych, a także obciążony kosztami naprawy zniszczeń - wyjaśnił sierżant Zeszot.
Autor: est/ak