Trzy osiemnastoletnie osoby zginęły w wypadku, do którego doszło w Frydrychowicach (woj. małopolskie). Samochód, którym podróżowały dwie dziewczyny i dwóch chłopaków, wpadł do niewielkiej rzeki. Z wypadku uratował się jeden chłopak. Trafił do szpitala. Zdjęcie z miejsca wypadku otrzymaliśmy od @Roberta Frasia.
Do wypadku doszło w środę tuż przed północą. Daewoo Lanos, którym podróżowały cztery młode osoby, uderzył w drewnianą barierkę na mostku pomiędzy stawami. Auto wpadło do płytkiej rzeczki i przewróciło się na dach - powiedział portalowi tvn24.pl mł. asp. Paweł Płotek z policji w Wadowicach.
Początkowo nie wiadomo było, ile osób jechało samochodem. Policjanci zdołali wydostać 18-letnią kobietę, która prowadziła auto. Niestety - mimo reanimacji - dziewczyna zmarła.
Uratował się
Uratował się jeden z pasażerów, chłopak. Jego zeznania były jednak niejasne. Dopiero później policjanci odnaleźli jeszcze jedną dziewczynę, która jechała wcześniej z całą grupą (przed tragicznym wypadkiem wysiadła jednak z samochodu)̨. Według jej zeznań, oprócz chłopaka i dziewczyny, autem jechały jeszcze dwie osoby.
Policjanci odnaleźli je dopiero nad ranem (ok. 120-300 m od miejsca wypadku). Na taką odległość poniósł jej nurt rzeki.
Rzeczka, do której wpadło auto, jest płytka - ma ok. 1-1,5 m głębokości.
jk
Autor: redakcja