W szpitalu zmarł najciężej ranny mężczyzna poszkodowany w nocnym wypadku opla w Słupsku (woj. pomorskie). Jak poinformowała straż, siła uderzenia była tak duża, że jeden z poszkodowanych wypadł z auta. Zdjęcia z miejsca wypadku otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do wypadku doszło w piątek około godz. 22.30 na ulicy Tuwima. Opel, który jechał w kierunku centrum miasta, wpadł w poślizg i uderzył w przydrożne drzewo.
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że kierowca jechał z nadmierną prędkością - relacjonował kom. Robert Czerwiński, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Słupsku
"Jeden z pasażerów wypadł z auta"
Jak relacjonował dyżurny straży pożarnej, która pracowała na miejscu, auto zostało mocno zniszczone. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, było dosłownie owinięte wokół drzewa - mówił. - Jeden z pasażerów wypadł z auta i leżał częściowo przez nie przygnieciony. Musieliśmy użyć podnośnika, aby go stamtąd uwolnić - tłumaczył. Jak dodał, inna osoba miała bardzo poważne obrażenia nogi.
Do szpitala trafiło trzech mężczyzn w wieku od 21 do 27 lat. Dwóch z nich było w stanie, który zagrażał ich życiu. - Niestety w wyniku odniesionych obrażeń 27-letni pasażer zmarł w szpitalu - poinformował po godz. 11 kom. Czerwiński. Rzecznik, zapytany o trzeźwość kierowcy, poinformował że policja nie otrzymała jeszcze wyników badań.
Autor: kab//tka