W nocy 29-letni mężczyzna prowadzący audi stracił panowanie nad pojazdem i wpadł na dwa zaparkowane samochody w Siedlcach (woj. mazowieckie). Nie dostosował prędkości do warunków jazdy i zatrzymał się dopiero na dachach innych aut. O sprawie poinformował nas Reporter 24 asketil.
Niecodzienne zdarzenie potwierdza policja. - Takie zajście miało miejsce. Zostaliśmy o nim powiadomieni około godziny 1.25 - mówi komisarz Alicja Śledziona, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
- Samochód prowadził 29-letni mężczyzna, który był trzeźwy. Na szczęście nikt nie ucierpiał - dodaje policyjny rzecznik.
Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 300 złotych. Policja nie ujawnia, jak mężczyzna tłumaczył to, że ostatecznie skończył jazdę na innych autach.
Musiał pomóc dźwig
Właściciel musiał sam usunąć samochód z miejsca zdarzenia. - Zostało ono zakwalifikowane jako kolizja. Policja nie ma obowiązku zabezpieczać pojazdu - dopowiada Śledziona.
- To w gestii właściciela leży zabezpieczenie własnego mienia. Gdy jest możliwość może odjechać lub odholować pojazd - kończy.
Po kilku godzinach auto zostało usunięte przy pomocy dźwigu.
Autor: sc/sk