Podpalone budynki, zniszczone przystanki oraz wejścia do metra, powyrywane płyty chodnikowe i kilkadziesiąt rannych osób. Taki wygląda krajobraz po nocnych, antyrządowych demonstracjach przeciwko kolejnym oszczędnościom, do jakich doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Atenach. Zdjęcia oraz relacje ze stolicy Grecji na bieżąco otrzymujemy od naszych internautów oraz Reporterów 24.
Do ciężkich starć z policją doszło na marginesie pokojowej demonstracji z udziałem dziesiątek tysięcy ludzi, jaka zebrała się w niedzielę wieczorem przed greckim parlamentem. W tym samym czasie odbywało się tam głosowanie nad przyjęciem kolejnego programu oszczędności. Stanowi on warunek konieczny do udzielenia Grecji nowej pomocy finansowej o wartości 130 mld euro.
Rzucali w policjantów czym się da W kierunku policji poleciały kamienie, odłamki marmuru i kawałki asfaltu z potrzaskanej jezdni, a także butelki z płynem zapalającym. Funkcjonariusze musieli użyć gazu łzawiącego i granatów ogłuszających. W reakcji agresywni protestujący rozdzielili się na kilka grup, które w różnych częściach miasta zaczęły podpalać sklepy i banki. Z 45 podpalonych budynków kilka spaliło się całkowicie. Straż pożarna reagowała ze znacznym opóźnieniem, ponieważ część chuliganów przeszkadzała strażakom w gaszeniu pożarów - podał rzecznik. 74 osoby zostały ranne. Wszystkie partie polityczne w poniedziałek potępiły starcia, a winą za nie obarczyły "podejrzane środowiska" - podaje PAP.
Autor: //tka,jaś