Trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie kierowca ciężarówki podejrzany o spowodowanie pod wpływem alkoholu śmiertelnego wypadku na ul. Struga w Szczecinie. Jak wynika z relacji policji, 41-latek zjechał ze swojego pasa i uderzył w tył stojącego na światłach auta. Na miejscu zginęła pasażerka samochodu osobowego, a jego kierowca trafił do szpitala, w którym zmarł. Pierwszą informację o wypadku otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do wypadku doszło we wtorek około godziny 22:30 na ulicy Struga. Jak informowała policja, pijany kierowca ciężarówki uderzył w osobowego forda, a po zderzeniu ściął też uliczne latarnie. Na miejscu zginęła 38-letnia pasażerka osobówki, a 26-letni kierowca forda został ranny i przewieziony do szpitala. Jak poinformowała nas w piątek prokuratura, mężczyzny nie udało się uratować.
Pod wpływem alkoholu i na czerwonym świetle
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący tirem 41-letni mężczyzna nie dostosował się do sygnalizacji świetlnej, przejechał na czerwonym świetle i uderzył w forda - informowała asp. Irena Kornicz ze szczecińskiej policji. Jak poinformowała prokuratura, kierowca ciężarówki miał 1,4 promila alkoholu we krwi.
Trzy miesiące aresztu
Jak poinformował w piątek Michał Tomala, rzecznik szczecińskiego sądu okręgowego, sąd przychylił się do wniosku prokuratury i aresztował mężczyznę na trzy miesiące. - Powodem zastosowania wobec podejrzanego najsurowszego środka zapobiegawczego jest obawa, iż mógłby on w celu uniknięcia poniesienia grożącej mu surowej kary pozbawienia wolności, utrudniać toczące się postępowanie, gdyby przebywał na wolności - dodał rzecznik.
Mężczyźnie grozi 12 lat więzienia.
Autor: popi/ja,tka