Z aptek wycofano suplement diety dla niemowląt zawierający witaminę D - poinformowali nas zaniepokojeni rodzice, którzy bezskutecznie próbowali dowiedzieć się dlaczego produkt zniknął z aptekarskich półek i czy nie zagraża on zdrowiu ich dzieci. "Nie ma zagrożenia dla życia lub zdrowia" - wyjaśnił dystrybutor.
"Mąż poszedł do apteki kupić witaminę D dla naszego dziecka. Syn od urodzenia, za radą lekarza pediatry, 1 raz dziennie dostawał witaminę D-Vitum "twist off". Poinformowano nas, że dystrybutor wycofuje z aptek i hurtowni całe partie tej witaminy. Niestety, nie chciano wyjaśnić dlaczego" - napisała do naszej redakcji @Alicja, zaniepokojona mama 5-miesięcznego chłopca mieszkająca w Zbąszynku (woj. lubuskie).
Rodzice usłyszeli w aptece, że suplement został wycofany ze względu na "pewne nieprawidłowości". "Nie wiemy jakie to nieprawidłowości, czy nasze dziecko jest bezpieczne?" - napisała @Alicja.
Suplement wycofano z aptek
Informację o wycofaniu produktu potwierdziła Katarzyna Suchoszek - Łukaniuk, specjalista ds. jakości produktów w firmie Dystrybucja Olfarm, która zajmuje się rozprowadzaniem suplementu:
"Produkty: D-Vitum, 36 kapsułek twist off oraz KiD-Vitum, 36 kapsułek twist off, są wycofywane z obrotu" - napisała w oświadczeniu wysłanym redakcji Kontaktu 24.
Jak wyjaśnia, dział kontroli jakości firmy wykrył mniejszą zawartość witaminy D, niż określona w specyfikacji produktu.
"Jest to błąd firmy, która wytwarza dla nas te kapsułki. W związku z wadą jakościową postanowiliśmy wycofać produkty z rynku i poinformowaliśmy o tym Powiatowego Inspektora Sanitarnego we Wrocławiu. Na miejsce wycofywanych opakowań wprowadzane są opakowania obu produktów zawierające 42 kapsułki" - poinformowała.
Nie ma zagrożenia dla niemowląt
"Powyższa wada produktów nie stwarza zagrożenia dla życia lub zdrowia" - zapewnia Katarzyna Suchoszek - Łukaniuk.
"Producent zawsze ma prawo wycofać produkt jeżeli nie spełnia jego oczekiwań jakościowych. Gdyby było jakieś zagrożenie dla dzieci, na pewno zostalibyśmy o tym poinformowani" - powiedziała Halina Warecka, z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
Autor: db/jaś