Jeśli wybierasz się po alkohol do irlandzkiego Tesco, pamiętaj żeby zabrać ze sobą paszport. Problem z kupieniem wina w jednym ze sklepów tej znanej sieci miał wczoraj 28-letni @birecki.
Polak próbował kupić butelkę wina. Kiedy dotarł do kasy, został poproszony o dowód potwierdzający jego pełnoletność. Kiedy jednak podał sprzedawczyni polski dowód osobisty wraz z prawem jazdy, ta odmówiła sprzedaży alkoholu.
Tłumaczyła, że nie może sprzedać alkoholu na podstawie tego typu dokumentów. To samo internauta usłyszał, kiedy zirytowany zadzwonił do głównego biura Tesco w Dublinie.
Sprzedawcy nie rozpoznają wszystkich dokumentów
Redakcja Kontaktu 24 skontaktowała się w tej sprawie z irlandzkim Tesco. Jak powiedział nam Seamus Banim - menadżer działu komunikacji firmy - Tesco wprowadziło nową (ostrzejszą) politykę, która ma jeszcze bardziej nie dopuścić do sprzedawania alkoholu nieletnim i zakłada proszenie o okazanie dokumentu stwierdzającego pełnoletność każdego, kto wygląda dosyć młodo.
Jak tłumaczy Seamus Banim, sklepy akceptują tylko i wyłącznie paszporty, irlandzkie bądź brytyjskie prawo jazdy oraz irlandzką Garda Age Card. Zagraniczne dowody osobiste nie są respektowane ze względu na zbyt wielkie różnice między dokumentami poszczególnych krajów. "Dowody różnią się rozmiarem, kolorem i organizacją. Nieznajomość wyglądu wszystkich dowodów utrudnia naszym sprzedawcom kontrolowanie wieku klientów" - wyjaśnił Banim.
"Mogę podróżować po całej Unii, a wina w Tesco kupić nie mogę"
"Ale ja mam ważny dokument jednego z państw Unii Europejskiej! A żeby było śmiesznie to mogę na tym dokumencie podróżować po całej Unii, a wina w Tesco kupić nie mogę" - podsumowuje @birecki.
Autor: pś//tka