Na strzeżonym kąpielisku "Karczunek" w Kałuszynie (woj. mazowieckie) znaleziono 9-letniego chłopca. Dziecko nie dawało oznak życia. Akcja reanimacyjna służb medycznych nie powiodła się. Informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Zgłoszenie o zaginięciu dziecka na kąpielisku wpłynęło na policję w sobotę o godz. 14.10.
- Według wstępnych informacji ojciec przybywał z dzieckiem w wydzielonej części kąpieliska, której głębokość to 1,2 m. Wychodząc zorientował się, że dziecko nie podążyło za nim. Wtedy zaczęły się poszukiwania. 9-letniego chłopca znaleziono pod boją – poinformował nadkom. Piotr Słoński z Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim.
Nieudana akcja reanimacyjna
- Dziecko nie dawało oznak życia. Służby medyczne podjęły akcję reanimacyjną, która nie powiodła się – dodał Słoński.
Jak poinformował Słoński, policjanci przebadali obecnego na miejscu ratownika. Był on trzeźwy. Trwa ustalania okoliczności, w jakich doszło do zdarzania.
"To pierwszy tak dramatyczny przypadek"
- Z nieoficjalnych informacji płynących od policjantów wynika, że dziecko próbowało się najprawdopodobniej schować przed rodzicami, którzy chcieli opuścić popularne kąpielisko. Wtedy najprawdopodobniej chłopiec utopił się - relacjonował reporter TVN24 Łukasz Gonciarski. - Gdy rodzice zaczęli poszukiwania, wydawało im się, że dziecko być może poszło wzdłuż brzegu. Później w akcję włączyli się ratownicy, których budka znajduje się bardzo blisko kąpieliska. Ratownicy później wezwali ochotniczą straż pożarną, a strażacy po kilkudziesięciu minutach znaleźli chłopca - mówił Gonciarski.
Autor: kz//tka