"O czym mówimy? Wykroczenie, luka prawna, obrażenia lekkie? Jestem w szoku. Absolutnie wina kierowcy" - pisze internautka @Małgorzata. "500zł dla kierowcy potrącającego na przejściu dla pieszych to skandal" - stwierdza oburzona @basia.. To tylko niektóre komentarze internautów, które zasypały skrzynkę Kontaktu 24. Dyskusja rozgorzała, po tym jak kobieta, która potrąciła na pasach w Gdańsku młodą dziewczynę została ukarana mandatem w wysokości 500 zł. To kolejne potrącenie, do którego doszło w w tym samym miejscu w przeciągu miesiąca.
W poniedziałek wieczorem na al. Hellera w Gdańsku 57-letnia kobieta potrąciła na przejściu dla pieszych 22-letnią dziewczynę. Lekarz pogotowia, który był na miejscu zbadał dziewczynę i nie stwierdził żadnych obrażeń ciała. Dziewczyna nie skorzystała też z pomocy medycznej. Kierująca samochodem BMW dostała 500 zł mandatu i 6 punktów karnych. "To maksymalny mandat jakim mogliśmy ukarać sprawcę kolizji" - przekonywał asp. szt. Zbigniew Korytnicki z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. O zdarzeniu informował tvn24.pl.
Natychmiast rozgorzała dyskusja, odnoście adekwatności kary do przewinienia, przepisów i kultury jazdy.
"500 zł to skandal"
"500zł dla kierowcy potrącającego na przejściu dla pieszych to skandal. Nie tak dawno jak dwa dni temu z synem przechodziłam na oznakowanym i oświetlonym przejściu dla pieszych na drodze, która składa się z dwóch pasów ruchu w jedną stronę i jeden pas w przeciwną. Na prawym pasie kolejka aut się zatrzymała, żeby mogliśmy przejść a jeden dziad przyspieszył na drugim pasie nie zważając że mogą ludzie przechodzić" - pisze @basia.
"Jestem zbulwersowana. O czym mówimy? Wykroczenie, luka prawna, obrażenia lekkie? Jestem w szoku. Absolutnie wina kierowcy. Nie wolno z takim impetem wyjeżdżać na przejście dla pieszych. To jest nie do pomyślenia w Danii. Natychmiast jest zatrzymanie prawa jazdy plus kara pieniężna" - stwierdza @Małgorzata.
"Moim zdaniem jak nie zaczniemy karać z pełną surowością kierowców to te problemy nie znikną. Dla niektórych użytkowników drogi mandaty są po prostu za niskie i nic sobie z tego nie robią. Dlaczego w Polsce nie można wprowadzić tego co jest w krajach skandynawskich, że mandat jest adekwatny do zarobków a znaczne przekroczenie prędkości traktowane jest jak przestępstwo" - pisze @Wojtek.
"Niższa świadomość u pieszych"
Internauta @Tomasz uważa z kolei, że bez winy nie są również piesi. "Słucham i jestem zbulwersowany. Jezdnia jest dla pojazdów zmechanizowanych i mówię to jako pieszy. To tak jakby kierującego metrem winić za potrącenie człowieka w metrze w tunelu. Za każdym razem, kiedy pieszy wkracza na jezdnie jest tam "intruzem". Zgadzam się, że w wielu przypadkach o incydentach decydują głupie zachowania kierowców. Jednak świadomość poruszania się po jezdni jest znacznie niższa u pieszych" - pisze Tomasz.
Za granicą inna kultura jazdy
"Mieszkam w Niemczech. Tu nie istnieje „wtargnięcie pieszego na przejście dla pieszych”. To sprzeczność sama w sobie. Tutaj, gdy ktoś zbliża się do przejścia, wszystkie samochody zwalniają i zatrzymują się. Często niepotrzebnie, ponieważ dana osoba nie ma zamiaru przechodzić. To, co dzieje się w Polsce, to horror" - pisze internauta o nicku @E.T.A Matejko.
"O czym jest w ogóle rozmowa? Po prostu musimy zacząć myśleć. W Holandii ( byłem, widziałem, brałem udział ) po prostu dochodzi się do przejścia dla pieszych, samochody się zatrzymują, ale jest i druga strona medalu, piesi nie łażą bez sensu. Po prostu nic nie zastąpi, żaden przepis, myślenia o innych i kultury. Moim zdaniem jakiekolwiek potrącenie pieszego na przejściu do poważne i to bardzo poważne zdarzenie" - stwierdza internauta @Michał.
Kolejne potrącenie
Czytaj również: Sprawa potrącenia na pasach w prokuraturze
Autor: js/jaś