2,8 promila wydmuchał 25-latek, który w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie) prowadził daewoo matiza. Mężczyzna wpadł po tym, jak uderzył w lampę i drzewo. Jak się okazało, jechał autem, choć nie miał prawa jazdy. Pierwszą informację i zdjęcia z akcji służb otrzymaliśmy na Kontakt 24 od Adama Wójcika.
Mężczyzna został zatrzymany przed godziną 14.
- Ze zgłoszenia wynikało, że kierowca daewoo matiza jadąc ulicą Lubiatowską w kierunku miejscowości Policko, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w uliczną lampę oświetleniową, a następnie w drzewo - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 sierż. Beata Gałka z koszalińskiej policji.
Za kierownicą matiza siedział 25-latek, który, jak się okazało, był pijany. - Kierował mając 2,8 promila - sprecyzowała policjantka. - Mężczyzna miał też zakaz prowadzenia pojazdów - dodała.
25-latkowi nic się nie stało. Nie jechał sam. Jego pasażer został zabrany do szpitala. Jak wyjaśniła sierż. Gałka, miał niegroźne obrażenia.
Co grozi 25-latkowi? Za złamanie sądowego zakazu grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Natomiast za kierowanie autem pod wpływem alkoholu do 2 lat więzienia.
Autor: ank//popi