Dziś mija 25 lat od największej katastrofy w dziejach polskiego lotnictwa. 9 maja 1987 r. samolot Ił-62M Tadeusz Kościuszko rozbił się podczas próby awaryjnego lądowania w Lesie Kabackim. Zginęły 183 osoby. "Dobranoc, do widzenia. Cześć, giniemy" - brzmiały ostatnie słowa zarejestrowane na pokładzie samolotu. W rocznicę katastrofy Reporter 24 jackowlew umieścił w serwisie Kontaktu 24 zdjęcia miejsca upamiętniającego katastrofę.
Samolot należący do Polskich Linii Lotniczych LOT wystartował z Okęcia do Nowego Jorku o godzinie 10.17 rano. Na pokładzie było 11 członków załogi i 172 pasażerów.
Pasażerowie przygotowani byli na długą podróż, jednak już 23 minuty po starcie członkowie załogi zauważyli awarię dwóch z czterech silników. Na pokładzie wybuchł pożar. Kapitan Zygmunt Pawlaczyk zadecydował o zawróceniu maszyny do Warszawy. Okazało się jednak, że ster nie działa prawidłowo. Pojawiły się kłopoty ze zrzutem paliwa, co było konieczne przed awaryjnym lądowaniem.
Jednak Warszawa
Załoga rozważała możliwość awaryjnego lądowania na wojskowym lotnisku Modlin, jednak ostatecznie zdecydowano o posadzeniu maszyny na warszawskim Okęciu, ze względu na lepsze przygotowanie do przeprowadzenia ewentualnej akcji ratowniczej.
O godzinie 11, gdy maszyna znajdowała się 100 km od Warszawy kapitan podjął decyzję o przygotowaniu pasażerów do awaryjnego lądowania. Rozpoczęło się zrzucanie paliwa.
Podczas przygotowań do awaryjnego lądowania, zauważono brak na pokładzie jednej ze stewardess, Hanny Chęcińskiej. Jej ciała nigdy nie odnaleziono, pozostało także nierozpoznane pośród 62 niezidentyfikowanych zwłok. Najprawdopodobniej w momencie dekompresji kobieta znajdowała się w pomieszczeniu technicznym i zginęła w pożarze tylnej części kadłuba.
"Cześć, giniemy"
Osiem minut po godzinie 11 stwierdzono awarię centralnego sterowania. Piloci stracili kontrolę nad samolotem, który raz unosił się, raz opadał. 12 minut po godzinie 11 samolot lecący z prędkością 470 kilometrów na godzinę zaczął ścinać pierwsze drzewa Lasu Kabackiego. "Dobranoc, do widzenia. Cześć, giniemy!" - tak brzmiały ostatnie słowa zarejestrowane na pokładzie samolotu. 25 lat po katastrofie opublikowane zostały nagrania audio z feralnego lotu. TVN24 jako pierwsza wyemitowała je w filmie dokumentalnym. ZOBACZ REPORTAŻ TVN24 O KATASTROFIE
Dziś miejsce tragedii przypomina krzyż i tablica z wyrytymi nazwiskami wszystkich ofiar. Co roku w rocznicę katastrofy w tym miejscu odprawiana jest msza za zmarłych. Aleja przecinająca Las Kabacki nosi nazwę Załogi Samolotu Kościuszko.
Autor: ak//ja