16-latek z Działoszyna (woj. dolnośląskie), który usłyszał zarzut zabójstwa swojego 19-letniego brata, za swój czyn będzie odpowiadał jak dorosły. "Zadał bratu cios w głowę, a później jeszcze dwukrotnie ugodził go siekierą" - relacjonował Marcin Zarówny z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Informację o zdarzeniu, do którego doszło w piątek wieczorem, otrzymaliśmy na Kontakt 24 od jednego z mieszkańców.
Informację o zabójstwie 19-latka potwierdził w rozmowie z nami prok. Dariusz Kończyk z Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu. Ze wstępnych informacji wynikało, że do zabójstwa doszło w sobotę. Teraz śledczy ujawniają szczegóły zbrodni.
"Do zdarzenia doszło w miniony piątek, w godzinach porannych. 16-latek, obawiając się ewentualnych agresywnych zachowań ze strony starszego brata, będąc zmuszonym przejść przez jego pokój, uzbroił się w siekierę" - informuje Marcin Zarówny z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Dlaczego postanowił się tak zabezpieczyć? Z ustaleń śledczych wynika, że kilka dni wcześniej starszy brat groził mu nożem. "W konsekwencji 16-latek zadał bratu cios w głowę, a później jeszcze dwukrotnie ugodził go siekierą" - relacjonuje Zarówny.
"Fala sprzeciwu"
W sobotę Marek C. zwłoki brata umieścił w pojemniku na nieczystości. Kilka godzin później o wszystkim opowiedział rodzicom.
Według prokuratorów zachowanie chłopaka było wierzchołkiem góry lodowej, bo od dłuższego czasu narastała w nim "fala sprzeciwu wobec zachowań brata", który miał lekceważyć pozostałych członków rodziny. Zabity mężczyzna miał być też agresywny wobec domowników.
"Spokojne i grzeczne dziecko"
Jak opisują śledczy, nastolatek jest osobą, która do tej pory nie sprawiała problemów wychowawczych. Taką opinię potwierdzają sąsiedzi chłopca, którzy zgłosili się do redakcji Kontaktu 24.
Jedna z kobiet broni Marka C. i nie wierzy w jego winę. "To było takie spokojne i grzeczne dziecko. Potraktowali go jak bandytę. Ten chłopak nie potrafił przeklinać. To było złote dziecko. Ostatnio mówił, że nie chce wracać do domu, bo starszy brat go ciągle bije. Musiał przechodził depresję" - opowiadała jedna z sąsiadek podejrzanego.
Odpowie jak dorosły
Sąd rodzinny zdecydował, że sprawą nieletniego zajmie się prokuratura. To oznacza, że na tym etapie postępowania, 16-latek będzie odpowiadał jak dorosły. Marek C. usłyszał zarzut zabójstwa. Na 3 miesiące trafił do ośrodka wychowawczego. Grozi mu do 25 lat więzienia.
Autor: js,aka/ja,aw