W nocy z piątku na sobotę stanęła w płomieniach prawie 150-letnia willa - kiedyś znajdował się tu hotel. Nagranie z drona, kilka godzin po akcji strażaków w Dzierżoniowie (woj. dolnośląskie), otrzymaliśmy na Kontakt 24 od tvsudecka.
"Spłonęła jedna z architektonicznych pereł Dzierżoniowa" - podkreśla tvsudecka. Jak podaje, budynek był potocznie nazywany "Pekinem". Kiedyś znajdował się tu hotel.
W nocy z piątku na sobotę ta prawie 150-letnia willa stanęła w płomieniach. Strażacy walczyli z pożarem osiem godzin. Serwis pokazuje, jak budynek wygląda kilka godzin po akcji gaśniczej. "Miejmy nadzieję, że ten piękny obiekt dostanie jeszcze szansę na drugie życie" - zaznacza tvsudecka.
Kilkanaście zastępów w akcji
Informacja o pożarze wpłynęła do strażaków o godzinie 3 w nocy. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagrania i zdjęcia. - Nie wiemy jak doszło do pożaru, przyczyny ustali policja. Spłonął dach budynku oraz górna konstrukcja. W budynku kiedyś mieścił się hotel - poinformował w sobotę mł. asp. Krzysztof Bożemski z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Dzierżoniowie.
Jak powiedział strażak, decyzja czy budynek zostanie wyremontowany czy rozebrany, będzie zależała między innymi od właściciela, który przebywa za granicą. W kraju jest jego pełnomocnik.
Z ogniem walczyło 12 zastępów straży pożarnej.
Autor: BK//mz / Źródło: tvsudecka.pl
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
Na stacji Słodowiec pies wbiegł na tory metra. Trwały poszukiwania zwierzaka. W związku ze zdarzeniem z ruchu wyłączono sześć stacji pierwszej linii kolejki. Pociągi kursowały na skróconej trasie Kabaty - Dworzec Gdański.
Pies biegał po torach metra. Sześć stacji wyłączono z ruchu
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Problem z dodzwonieniem się na numery alarmowe został szybko rozwiązany - poinformowała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. Dotyczył on telefonów niektórych operatorów komórkowych. Obecnie trwa ustalanie przyczyn zdarzenia.
Awaria numerów alarmowych naprawiona. MSWiA o możliwych przyczynach
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Na autostradzie A1 na pasie w kierunku Łodzi zapalił się samochód osobowy. Na miejscu interweniowały cztery zastępy straży pożarnej. Jak informują służby, ogień został już opanowany, a jeden pas ruchu jest przejezdny. 26-letni kierowca nie doznał obrażeń. Film ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Auto w płomieniach na autostradzie. Są utrudnienia w ruchu. Nagranie
Policjant postrzelił amstaffa, który rzucił się na niego podczas interwencji w Krakowie. Pies wybiegł z mieszkania, gdy funkcjonariusze obezwładniali jego agresywnego właściciela. Ranne zwierzę trafiło pod opiekę pracowników schroniska.
Zatrzymywali mężczyznę, z mieszkania wybiegł amstaff. Padł strzał
Od 1 października miał studiować urbanistykę w języku angielskim. Tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego dowiedział się, że kierunek nie zostanie uruchomiony. Niedoszły student nie kryje żalu, a rzecznik Politechniki Warszawskiej zapewnia, że poszkodowanym zaproponowano pokrewne studia na uczelni.
Miał zaczynać studia. W ostatniej chwili dowiedział się, że ich nie będzie
- Źródło:
- TVN24+
W niedzielę rano doszło do poważnego wypadku pod Toruniem. Czołowo zderzyły się dwa pojazdy, jedna osoba zginęła, a sześć trafiło do szpitala.
Ranni i jedna ofiara śmiertelna. Wypadek pod Toruniem
- Źródło:
- Kontakt24 / tvn24.pl
Chcieli studiować mediacje i negocjacje. W dniu inauguracji roku akademickiego okazało się, że ich pierwszym zadaniem domowym będzie negocjowanie z uczelnią i z właścicielami wynajętych niepotrzebnie mieszkań i pokoi. Krakowski uniwersytet poinformował 160 studentów pierwszego roku, że wybrany przez nich kierunek nie ruszy. Oficjalnie mowa jest o "zawieszeniu rekrutacji".