Turysta zginął w wyniku gwałtownej aktywności wulkanu na włoskiej wyspie Stromboli. Doszło do silnych eksplozji, po których uniosła się gęsta chmura dymu. Ludzie wypoczywający na plaży rzucali się w panice do morza. - Pierwszy raz widziałem coś takiego, przestraszyliśmy się - przyznaje pan Jakub, który na Kontakt 24 przesłał zdjęcia.
Wyspę Stromboli w archipelagu Wysp Liparyjskich na Morzu Tyrreńskim tworzy czynny wulkan o wysokości ponad 900 metrów.
Jak poinformował agencję ANSA burmistrz Wysp Liparyjskich Marco Giorgianni, w wyniku erupcji zginął turysta, który był na wycieczce w rejonie największej aktywności wulkanu.
"Nagle usłyszeliśmy huk"
Świadkiem erupcji na Stromboli był Reporter 24 Jakub, który wraz z rodziną spędza w okolicy urlop.
- Kąpaliśmy się w morzu, bo wtedy akurat nasza łódź się zatrzymała kilkaset metrów od plaży. Nagle usłyszeliśmy głośny huk i zobaczyliśmy potężną chmurę dymu - relacjonuje pan Jakub.
Jak zawracaliśmy, to widzieliśmy, jak łodzie policji płynęły w tamtym kierunku, leciały tam też helikoptery Jakub, Reporter 24
- Wystraszyliśmy się, a nasza wycieczka zawróciła. Ewakuowaliśmy się na sąsiednią wyspę. Jak zawracaliśmy, to widzieliśmy, jak łodzie policji płynęły w tamtym kierunku, leciały tam też helikoptery. Z tego, co mówił przewodnik, ostatnia taka silna erupcja miała miejsce około 10 lat temu. Pierwszy raz widziałem coś takiego, przestraszyliśmy się - podkreśla.
Spadł "ognisty deszcz"
- Był potężny wybuch, usłyszeliśmy huk, a potem podniosła się chmura dymu i palących się okruchów skalnych - relacjonowali świadkowie erupcji w rozmowie z włoskimi mediami.
Według relacji turystów, na Stromboli spadł "deszcz" lapilli, czyli wulkanicznych cząstek. Wywołały one serię pożarów w różnych częściach wyspy.
W stan gotowości postawiono lokalną Obronę Cywilną. Kilkadziesiąt osób wywieziono drogą morską z najbardziej zagrożonych terenów. Straż Przybrzeżna przygotowana jest do ewakuacji wszystkich tych, którzy w zaistniałej sytuacji chcą opuścić wyspę - zapewniają władze
Autor: ml, MWS//rzw / Źródło: tvnmeteo.pl/Kontakt 24