Częściowo zawalił się dach fabryki przy ulicy Dąbrowskiego w Łodzi. Z ogniem walczyło dwadzieścia zastępów strażaków, którzy zdołali opanować sytuację. Przez długi czas nad miastem unosiły się kłęby dymu. Zdjęcia i filmy z miejsca zdarzenia dostaliśmy na Kontakt 24.
Zdjęcia chmury dymu nad okolicą dostaliśmy na Kontakt 24. Zadymienie na miejscu było ogromne. W związku z pożarem Wydział Zarządzania Kryzysowego łódzkiego magistratu poinformował mieszkańców znajdujących się w strefie zadymienia, by zachowali niezbędne środki ostrożności - nie otwierali okien i balkonów. Dym zbadała brygada chemiczna straży pożarnej, która stwierdziła, że ewakuacja mieszkańców nie jest konieczna.
Nie było informacji o osobach poszkodowanych, wszyscy pracownicy zdążyli się ewakuować.
W hali były materiały sprzętu AGD
- Na miejscu jest 20 zastępów straży. W hali nagromadzonych było dużo materiałów, półproduktów sprzętu AGD. Były to elementy plastikowe, syntetyczne, a także lakierowane blachy, stąd tyle czarnego dymu - mówił w okolicach południa na antenie TVN 24 st. kpt. Adam Antczak z łódzkiej straży pożarnej. - Apelujemy o to, by mieszkańcy nie zbliżali się do tego miejsca, zamykali okna i nie wdychali tych dymów pożarowych - ostrzegał.
Powierzchnia płonącej hali to ponad 6 tysięcy metrów kwadratowych.
Przed godziną 12 dach obiektu częściowo się zawalił. Strażacy dotarli też do źródła pożaru i rozpoczęli prace wewnątrz budynku. Na miejscu jest ponad 60 strażaków. Na ten moment straż nie potrafi powiedzieć, co może być przyczyną pożaru.
Autor: sc,kz/ja
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Katastrofa samolotu F-16 w Radomiu w czasie ćwiczeń do Air Show. Ostatnie sekundy lotu myśliwca i samo zdarzenie zostały uchwycone na nagraniu, które otrzymaliśmy na Kontakt24. W specjalnym wydaniu programu w TVN24 i TVN24+ eksperci wyjaśniali, co mogło się dziać tuż przed tragedią oraz co mogło być jej przyczyną.
Moment katastrofy myśliwca F-16 w Radomiu na nagraniu
Samolot F-16 rozbił się podczas próby do Air Show w Radomiu. Do tragicznego wypadku, w którym zginął pilot, doszło w czwartek wieczorem. Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że "podjęła już wstępne czynności procesowe".
Katastrofa F-16 przed Air Show w Radomiu
Agresywny mężczyzna zaatakował dwie osoby na stacji metra Marymont. Jedną z nich uderzył w twarz, wobec drugiej kierował groźby. Wcześniej miał też uszkodzić żółty telefon alarmowy, znajdujący się na peronie. Został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzuty.
Trwa zabezpieczanie hurtowni zniczy w Tarnowie (Małopolska), której pożar przez wiele godzin gasiło około 200 strażaków. Jeszcze w czwartek do pogorzeliska będzie mógł wejść prokurator i policyjni technicy, by szukać przyczyn katastrofy, w której ranny został właściciel hali.
Spłonęła hurtownia zniczy. Wkrótce wejdzie tam prokurator
Szron pojawił się na samochodach w nocy z soboty na niedzielę. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia dokumentujące przymrozek na Dolnym Śląsku. To nie jedyne ciekawe zjawisko, jakie przyniosła nam pogoda w ciągu ostatniej doby.
Grad, szron i trąby wodne. Sobotnia aura na zdjęciach
W czwartek policjanci z warszawskiego Ursusa odebrali zgłoszenie dotyczące zgonu kobiety. Jej ciało znajdowało się w jednym z budynków na terenie dzielnicy. Na miejscu zatrzymany został 56-letni mężczyzna.
Zwłoki kobiety w mieszkaniu. Jedna osoba zatrzymana
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt 24
Znany z "afery hejterskiej" sędzia miał prowadzić kampera i uderzyć w zaparkowane samochody. Minister sprawiedliwości podjął decyzję o miesięcznej "przerwie sędziego w czynnościach służbowych". W praktyce niewiele to zmienia, bo od ponad roku jest on na zwolnieniu lekarskim. Według informacji przekazanej przez rzeczniczkę Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wynik badania sędziego alkomatem to dwa promile. Pobrano mu krew do badań. W sprawie wszczęto śledztwo.
Kamperem uszkodził dwa auta, za kierownicą sędzia z "afery hejterskiej". Reakcja ministra i śledztwo
Policjanci ewakuowali mieszkańców trzech kamienic na krakowskich Bronowicach po odnalezieniu w jednym z mieszkań arsenału broni i amunicji. Interweniowali po zgłoszeniu od kobiety, która powiedziała, że jej 23-letni syn przyniósł przedmiot przypominający pocisk.
Zgłosiła, że syn przyniósł pocisk, w mieszkaniu miał cały arsenał
Zgłoszenie o możliwym ładunku wybuchowym na pokładzie samolotu było powodem poniedziałkowej akcji służb na krakowskim lotnisku. Jak poinformowała Straż Graniczna, zgłoszenia dokonała załoga samolotu. Po przerwie na lotnisku przywrócono starty i lądowania.