Policja ustala przyczyny utonięcia 37-letniej warszawianki w Jeziorze Zegrzyńskim (woj. mazowieckie). Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 15. Strażacy ustalili, że kobietę mógł uderzyć skuter wodny. Nurkowie wyłowili jej ciało 100 metrów od brzegu. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24 od internauty.
Około godziny 18 nurkowie wyłowili z Jeziora Zegrzyńskiego ciało 37-letniej kobiety, mieszkanki Warszawy. Jak poinformował nas bryg. Arkadiusz Pich ze straży pożarnej w Legionowie, strażacy o zdarzeniu zostali poinformowani przez policję około godziny 15:30.
"Najprawdopodobniej kobieta utonęła po tym, jak uderzył w nią skuter wodny" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Pich. Dodał, że do zdarzenia doszło około 15.
Na miejscu jest prokurator oraz funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej. "Dokładne przyczyny potwierdzi śledztwo" - powiedział asp. Paweł Brzeziński, rzecznik Komisariatu Rzecznego Policji.
Jak powiedział na antenie TVN24 reporter Rafał Poniatowski, prokuratura włączyła się do sprawy, ale nie udziela żadnych informacji odnośnie okoliczności wypadku.
"Nikt w tej chwili nie pokusi się o stwierdzenie czy to skuter płynął za blisko brzegu czy też ta 37-letnia kobieta odpłynęła zbyt daleko od plaży. Faktem pozostaje, że została przez skuter potrącona" - relacjonował reporter.
Jak dodał, miejsce nosi miano dzikiej plaży. Choć w wakacje są tutaj ratownicy, to w tej chwili jeszcze ich nie ma.
Autor: aolsz/ja