Świadkowie: alkohol, petardy, wyzwiska i agresja. Policja nie reagowała

komentarze - art

"Gdzie była policja przez czas bójki?" - pytają świadkowie po niedzielnych wydarzeniach na plaży w Gdyni. Świadkowie zarzucają służbom, że policjanci pojawili się na miejscu zbyt późno i nie zrobili nic, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Pomorska policja już zapowiedziała kontrolę, która ma odpowiedzieć na pytanie, czy interwencja została przeprowadzona prawidłowo.

W niedzielę po południu na plaży w Gdyni doszło do bijatyki, w której uczestniczyli kibice Ruchu Chorzów oraz marynarze z Meksyku. "Ludzie uciekli z plaży. Było jak na wojnie" - zaalarmował naszą redakcję internauta @Maciek. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT

Oprócz samego incydentu, z ostrą reakcją internautów spotkała się interwencja policji. Według relacji internautów, którzy byli świadkami bójki, służby zareagowały zbyt późno i nie zrobiły nic, żeby zachować bezpieczeństwo.

"Policja wszystko widziała i nikt nie reagował"

"Byłam świadkiem wczorajszego zdarzenia na plaży w Gdyni. Na plaży przebywałam wraz z dzieckiem od godz 11 i już wtedy kibole byli bardzo głośni w zwartej grupie. Puszczali petardy oraz odpalali race" - napisała na Kontakt 24 @Dagmara. "Po stronie deptaku siedzieli na schodach i polewali sobie alkohol a część z kibiców przeskoczyła przez płot muzeum i wisiała na armatach. Policja wszystko widziała i nikt nie reagował, również w morzu stała motorówka z policją, która tylko się przyglądała. Nie zamiatajmy pod dywan, bo policja nie zrobiła nic, żeby zachować bezpieczeństwo. Około godz 15, kiedy kibole osiągnęli szczyt upojenia alkoholowego i same śpiewy nie wystarczyły, policjaci ruszyli do boju. Pan prezydent jak najbardziej powinien rozliczyć policję za, to co się stało" - dodała internautka.

"Kibole dawali już o sobie znać od przynajmniej 11 godziny, padały wyzwiska, strzelały petardy, dochodziło do pojedynczych starć na plaży. Jedna pani, gdy zwróciła uwagę, dostała piaskiem po oczach. Zastanawia reakcja policji, a w zasadzie jej brak. Przecież tak wielkiej grupy kiboli nie da się nie zauważyć, a do Gdyni przez całą Polskę musieli jakoś przyjechać, nie wzięli się znikąd. W samym mieście - na plaży także - jest monitoring i do czego on służy? Stu kiboli dookoła i żadnego policjanta? Policyjna łódź motorowa podpłynęła na chwilę i tu paradoks - gdy kilkudziesięciu pijanych kiboli weszło do morza - łódź odpłynęła" - relacjonował @Łukasz, który był na plaży zanim doszło do starć.

Policja sprawdzi przebieg interwencji

Jak poinformowała w poniedziałek policja, przebieg wczorajszej interwencji sprawdzi wydział kontroli KWP w Gdańsku. Mają zostać przeanalizowane zapisy rozmów policjantów z dyżurnymi i zapisy monitoringu.

Taką decyzję podjął zastępca komendanta wojewódzkiego pomorskiej policji. Kontrola ma odpowiedzieć na pytania, czy interwencja została przeprowadzona poprawnie. Wszystko to w związku z informacjami, że mimo zgłoszeń policjanci pojawili się na miejscu zbyt późno. Jak wyjaśniał w rozmowie z reporterem TVN24 Michał Rusak z gdyńskiej policji, w zbadaniu reakcji policjantów pomoże zapis monitoringu. Rusak twierdził jednak, że grupa kibiców od początku była obserwowana na plaży przez nieumundurowanych policjantów. "Funkcjonariusze cały czas obserwowali tę grupę, przekazywali sygnały do komendy, do dyżurnego. Dyżurny zgromadził odpowiednie siły. Natomiast interwencja do grupy, która liczy około kilkudziesięciu osób na plaży, wymaga na pewno zgromadzenia odpowiednich sił. Na pewno nie trwało to tak długo jak mówią niektórzy" - przekonywał Rusak.

Policjant zapewniał, że kibice byli pod nadzorem od momentu, kiedy przyjechali do Gdyni. "Wiedzieliśmy oczywiście o przybyciu kilkuset kibiców drużyny przyjezdnej na mecz, który miał się odbywać o godz. 18 na stadionie miejskim. Od czasu kiedy kibice przekroczyli granice Gdyni byli pod naszym nadzorem, wiedzieliśmy o tym, że większość tych kibiców udała się na plażę. Rejon plaży monitorowali policjanci nieumundurowani, którzy podjęli kilka interwencji w związku z zachowaniem tych osób. W momencie kiedy doszło do zakłócenia porządku, do bójki, wkroczyły siły policyjne w liczbie kilkudziesięciu policjantów, tak, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się tego zjawiska i zatrzymać najbardziej agresywnych kibiców i uczestników (marynarzy z Meksyku – red.)" - mówił Rusak.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zbyt późno przerwali bitwę na plaży? Będzie kontrola w gdyńskiej policji

Autor: js//tka

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o szybowcu, który zawisł na drzewie w Płocku przy ulicy Bielskiej. Straż pożarna potwierdziła, że pilot awaryjnie lądował i jest pod opieką lekarzy.

Szybowiec awaryjnie lądował, zawisł na drzewie

Szybowiec awaryjnie lądował, zawisł na drzewie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pożar w fabryce mebli w Toruniu. Spłonęła hala produkcyjna, nie ma osób poszkodowanych. Straty są jednak bardzo duże. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana. To wyjaśni policyjne śledztwo.

Pożar w fabryce mebli, spłonęła hala produkcyjna

Pożar w fabryce mebli, spłonęła hala produkcyjna

Źródło:
tvn24.pl

Polak był świadkiem jednego z tornad, które w sobotnią noc uderzyły w stan Nebraska. Pogoda zaskoczyła mężczyznę w drodze, co zmusiło go do poszukiwania schronienia na stacji benzynowej. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

Źródło:
Kontakt 24

Kierowca skody podczas wyprzedzania doprowadził do zderzenia z busem. W wyniku uderzenia, jego auto dachowało i wpadło na teren stacji benzynowej. - Nikomu nic poważnego się nie stało - informuje Grzegorz Jaroszewicz z gorzowskiej policji.

Wylądował na dachu tuż obok dystrybutora. Może mówić o sporym szczęściu

Wylądował na dachu tuż obok dystrybutora. Może mówić o sporym szczęściu

Źródło:
tvn24.pl

Na Kontakt 24 napisał czytelnik, który był pasażerem lotu na trasie Bukareszt-Warszawa. Z jego relacji wynika, że podczas lądowania w samolot uderzył piorun. Jak opisał, w kabinie było słychać huk i widać oślepiające światło. Rzecznik przewoźnika potwierdził zdarzenie.

"Jeden wielki huk i oślepiające światło". W lądujący samolot uderzył piorun

"Jeden wielki huk i oślepiające światło". W lądujący samolot uderzył piorun

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Kierowca samochodu dostawczego próbował zawrócić na torowisku tramwajowym przy ulicy Mogilskiej w Krakowie. Nie zdążył - w bok jego pojazdu uderzył tramwaj. Okazało się, że mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Pijany zawracał na torowisku naprzeciwko komendy, zderzył się z tramwajem

Pijany zawracał na torowisku naprzeciwko komendy, zderzył się z tramwajem

Źródło:
Kontakt 24

Na Kontakt 24 dostaliśmy film, na którym widać samochód osobowy jadący pod prąd zakopianką. Jak przekazuje autor filmu, do zdarzenia doszło w miejscowości Chabówka na dwujezdniowym odcinku trasy.

Pod prąd na zakopiance. "Inne auta musiały uciekać". Nagranie

Pod prąd na zakopiance. "Inne auta musiały uciekać". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

Zorza polarna pojawiła się na polskim niebie w sobotnią noc. W jej obserwacji nie przeszkodziły nawet chmury, których gruba warstwa otulała w nocy część naszego kraju.

Zza zasłony chmur wyjrzały światła północy

Zza zasłony chmur wyjrzały światła północy

Aktualizacja:
Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl, Kontakt 24

W Krynicy-Zdrój (woj. małopolskie) doszło do niebezpiecznego zdarzenia. 80-latek zjechał na przeciwległy pas ruchu przed rondem i zaczął jechać pod prąd. Inny kierowca, widząc to zachowanie zarejestrował całą sytuację i ruszył za autem. Nagranie dostaliśmy na Kontakt 24.

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, kontakt 24

W pobliżu centrum handlowego na Pradze Południe doszło we wtorek wieczorem do zderzenia trzech aut. Policja przekazała, że sprawca kolizji był nietrzeźwy. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Wieczorne zderzenie trzech aut, sprawca był nietrzeźwy

Wieczorne zderzenie trzech aut, sprawca był nietrzeźwy

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl