Przymusowe lądowanie dreamlinera LOT. Pasażerowie wrócili tym samym samolotem

Dreamliner LOT / fot

Dreamliner PLL LOT, który w piątek przymusowo lądował w Glasgow, wylądował ok. 20:30 na lotnisku w Warszawie. Jak informowało wcześniej biuro prasowe LOT-u, w samolocie w trakcie lotu zaświecił się sygnał przeciwpożarowy w luku bagażowym i zgodnie z przepisami bezpieczeństwa maszyna musiała lądować na najbliższym lotnisku. Alarm był jednak fałszywy. Pierwszą informację o zdarzeniu i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24 od internautów.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Informacje o problemach samolotu PLL LOT zaczęły spływać na Kontakt 24 tuż po godzinie 12.00.

"Wszystko wskazuje na to, że dreamliner PLL LOT o numerach SP-LRB nabawił się usterki technicznej - transponder 7700 – podstawowy kod alarmowy informujący o niebezpieczeństwie" - napisał jeden z internautów. Z kolei inny nadesłał wiadomość o treści: "Dreamliner właśnie zgłosił zagrożenie, obniżył wysokość o 7 km i wygląda na to, że będzie lądował w Glasgow".

Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika

Fałszywy sygnał czujki

Biuro prasowe PLL LOT potwierdziło, że samolot lądował w Glasgow. "Załoga otrzymała komunikat wygenerowany przez system przeciwpożarowy w luku bagażowym. Zgodnie z przepisami bezpieczeństwa maszyna musiała lądować na najbliższym lotnisku, by można było przeprowadzić kontrolę" - mówiła Barbara Pijanowska-Kuras z PLL LOT.

"Załoga zgłosiła wieży w Glasgow taką potrzebę i za jej zgodą wylądowała bezpiecznie na tamtejszym lotnisku. Samolot dokołował do wyznaczonego stanowiska i został poddany kontroli straży pożarnej. Strażacy nie stwierdzili ani pożaru ani dymu. Załoga cały czas informowała pasażerów o sytuacji" - dodała Pijanowska-Kuras.

Biuro prasowe PLL LOT poinformowało o godzinie 19, że na pokładzie samolotu nie było pożaru. Przyczyną przymusowego lądowania był fałszywy sygnał czujki przeciwpożarowej, która włączyła się pomimo, że nie było żadnego dymu.

"Profesjonalne lądowanie"

Pan Jacek, który znajdował się w samolocie, zapewnił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24, że załoga profesjonalnie przeprowadziła akcję i nie było paniki na pokładzie. "Jedyne, co było stresujące, to to, że wszystko zaczęło się jeszcze nad Atlantykiem, około 20 minut od lądu" - relacjonował.

"W pewnym momencie zostały wyłączone wszystkie monitory i zapanował lekki chaos wśród załogi" - dodał pasażer. Załoga szybko przygotowała pasażerów do przymusowego lądowania i - jak powiedział pan Jacek - bardzo szybko opanowała sytuację i wdrożyła odpowiednie procedury.

"Zgasły światła, obsługa zaczęła biegać w jedną i drugą stronę. Zaczęliśmy się rozglądać. Potem załoga powiedziała do siebie 'gotowi?' i rozpoczął się oficjalny komunikat" - powiedziała jedna z pasażerek samolotu.

"Samolot szybko schodził do lądowania, ale samo dotknięcie płyty było spokojne. Natychmiast zostaliśmy otoczeni przez pojazdy straży pożarnej" - dodał inny pasażer.

Pasażerowie, którzy czekali na lotnisku, nie byli pozostawieni bez opieki. "Czuliśmy się zadbani. Dostaliśmy nowe karty pokładowe, vouchery na jedzenie" - oznajmił pasażer ok. godz. 16:15.

Całą relację przeczytasz na tvn24.pl

Pasażerowie już w Warszawie

Chociaż po pasażerów na lotnisko w Glasgow miały przylecieć dwa samoloty, ostatecznie 260 osób wróciło tym samym dreamlinerem. Wylądowali w Warszawie ok. godz. 20:30.

To normalna procedura

Jak powiedział zawodowy pilot, kpt. Dariusz Sobczyński, kiedy załoga zobaczyła komunikat wygenerowany przez system przeciwpożarowy, nie mogła zachować się inaczej jak tylko wylądować na najbliższym lotnisku.

"Procedury mówią jasno, że w sytuacji zaświecenia się sygnału przeciwpożarowego należy wylądować na najbliższym lotnisku. Załoga zachowała się fantastycznie" - powiedział.

Jak dodał pilot, lądowanie dreamlinera nie można nazwać "awaryjnym". "To nie było lądowanie awaryjne, to było lądowanie ze względu bezpieczeństwa. Piloci zachowali się zgodnie z procedurami i wylądowali, żeby sprawdzić samolot" - podkreślił Sobczyński.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Autor: aka,mz/dw,aw

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Burze przechodzą nad Polską. Na Lubelszczyźnie strażacy odebrali ponad 370 zgłoszeń związanych z gwałtowną aurą. Ponad 200 interwencji przeprowadzono natomiast na Podkarpaciu. Materiały pokazujące gwałtowną aurę otrzymaliśmy na Kontakt24.

Zalane auta, powalone drzewa. Setki interwencji po burzach

Zalane auta, powalone drzewa. Setki interwencji po burzach

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, TVN24, tvnmeteo.pl

Kierowcy trąbili na kierowcą pochylonego autobusu, przechodnie do niego machali, ale on nie reagował, jechał dalej. Mogło dojść do kolizji albo wypadku.

Autobus jechał pochylony, przednie koło było "30 centymetrów  nad jezdnią"

Autobus jechał pochylony, przednie koło było "30 centymetrów nad jezdnią"

Źródło:
tvn24.pl/ kontakt24

Obfite opady śniegu i deszczu nawiedziły francuskie, włoskie i szwajcarskie Alpy. W wyniku gwałtownej aury tysiące gospodarstw domowych jest bez prądu, a niektóre drogi, w tym tunel pod Mont Blanc, są nieprzejezdne.

Lawiny, nieprzejezdne drogi, domy bez prądu. Trudne warunki w Alpach

Lawiny, nieprzejezdne drogi, domy bez prądu. Trudne warunki w Alpach

Źródło:
PAP, Reuters,meteonews.ch

Służby pracują w okolicach Stawu Służewieckiego, z którego wyłowiono w czwartek zwłoki, prawdopodobnie mężczyzny. Policja nie zdradza szczegółów sprawy.

Ze stawu wyłowiono zwłoki

Ze stawu wyłowiono zwłoki

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Policja poinformowała, że zatrzymany w związku z podpaleniem zabytkowej dzwonnicy na Kamionku mężczyzna, usłyszał zarzuty. 64-latek w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Cenny obiekt z XIX wieku poważnie ucierpiał, ale jest nadzieja na jego rekonstrukcję.

Spłonęła XIX-wieczna dzwonnica. 64-latek podejrzany o podpalenie

Spłonęła XIX-wieczna dzwonnica. 64-latek podejrzany o podpalenie

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Na budowie przy ulicy Naramowickiej w Poznaniu doszło do pożaru elewacji budynku. Nad miastem widać było kłęby czarnego domu. - Trwa dogaszanie pożaru, nie ma informacji o poszkodowanych - przekazał ogniomistrz Marcin Tecław, rzecznik poznańskich strażaków.

Kłęby czarnego dymu nad miastem. Pożar na budowie

Kłęby czarnego dymu nad miastem. Pożar na budowie

Źródło:
tvn24.pl

Pełnia Różowego Księżyca była widoczna na niebie w nocy ze soboty na niedzielę. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia tego zjawiska. Pierwsza wiosenna pełnia jest szczególnie istotna, ponieważ na jej podstawie określana jest data Wielkanocy - święta ruchomego.

Różowy Księżyc zalśnił na niebie

Różowy Księżyc zalśnił na niebie

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

W sobotę w miejscowości Grodna (Wielkopolskie) doszło do wypadku na linii kolejowej Warszawa-Poznań. Samochód osobowy wjechał na przejazd i uderzył w pociąg Intercity. Ten zatrzymał się dopiero 10 kilometrów dalej.

Pociąg zderzył się z autem i pojechał dalej

Pociąg zderzył się z autem i pojechał dalej

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

30-letnia Patrycja po udarze krwotocznym trafiła do szpitala w Świdnicy. Tam lekarze nie byli w stanie jej pomóc, konieczny był transport do innej placówki. Karetki jednak nie było, a personel miał rozważać między innymi zamówienie taksówki, która zawiozłaby kobietę do oddalonego o 20 kilometrów Wałbrzycha. Życia 30-latki nie udało się uratować. Po kilku dniach oświadczenie w tej sprawie wydało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Nie było karetki, Patrycja nie żyje. Ojciec: nadal nie dowierzam

Nie było karetki, Patrycja nie żyje. Ojciec: nadal nie dowierzam

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt 24 / tvn24.pl

Kamera obserwująca bocianie gniazdo w gminie Czerwieńsk w województwie lubuskim uchwyciła potyczkę pomiędzy ptakami. Nowo przybyły bocian próbował przejąć gniazdo zamieszkiwane od lat przez parę tych ptaków. Nagranie starcia otrzymaliśmy na Kontakt24 od jednego z naszych czytelników.

"Intruz wpadł jak burza". Bitwa o bocianie gniazdo na filmie

"Intruz wpadł jak burza". Bitwa o bocianie gniazdo na filmie

Źródło:
Kontakt24

W nocy z wtorku na środę na niebie pojawiło się księżycowe halo. Wyjątkowe zjawisko było widoczne między innymi w województwie lubuskim. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia od jednego z naszych czytelników.

Wokół Księżyca pojawiła się aureola

Wokół Księżyca pojawiła się aureola

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W poniedziałek nad Białymstokiem pojawiło się interesujące zjawisko optyczne. Wokół słońca utworzyła się kolorowa "tarcza świetlna" zwana wieńcem. Jeden z naszych czytelników uchwycił ją na zdjęciu.

"Tarcza świetlna" wokół słońca

"Tarcza świetlna" wokół słońca

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, jak stado żubrów zareagowało na załamanie pogody. Jak napisał Reporter24 pan Antoni, autor wideo, zwierzęta kompletnie nie przejęły się sypiącym śniegiem.

Ucz się od żubrów, jak znosić surową pogodę

Ucz się od żubrów, jak znosić surową pogodę

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W szpitalu w Ostrołęce (Mazowieckie) zmarł 16-latek, który wcześniej połknął sześć woreczków z mefedronem. Nastolatek był podopiecznym Okręgowego Ośrodka Wychowawczego w Laskowcu. W placówce przeprowadzono kontrolę.

16-latek zmarł po połknięciu woreczków z mefedronem. Wyniki sekcji zwłok

16-latek zmarł po połknięciu woreczków z mefedronem. Wyniki sekcji zwłok

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

W Nowej Wsi w powiecie suwalskim (Podlaskie) małe dziecko wpadło do przydomowego szamba. Wyciągnęli je rodzice i sąsiedzi. Pomógł też przebywający w okolicy strażak. To on przeprowadził resuscytację krążeniowo-oddechową i przywrócił dziecku funkcje życiowe. Trafiło do szpitala, jest w stanie ciężkim.

Dziecko wpadło do szamba, uratował je strażak

Dziecko wpadło do szamba, uratował je strażak

Źródło:
tvn24.pl. Kontakt24

Elbląscy strażacy zostali wezwani do powalonego drzewa na jednym z dziedzińców. Konar zniszczył dwa auta, nikt nie został poszkodowany. Ustalane są przyczyny osunięcia się drzewa, wykluczono już czynniki atmosferyczne.

Drzewo przewróciło się na parkingu. Zniszczone auta

Drzewo przewróciło się na parkingu. Zniszczone auta

Źródło:
tvn24.pl