Ponad sześć godzin trwała akcja straży pożarnej w Miękini koło Środy Śląskiej (woj. dolnośląskie). W ogniu około godziny 10 stanął budynek, gdzie przetwarzany był zużyty sprzęt elektryczny. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt 24.
Mł. bryg. Krzysztof Gielsa, rzecznik KW PSP we Wrocławiu poinformował redakcję Kontaktu 24, że pożar został całkowicie ugaszony o godzinie 16.30. Na miejscu pracowało łącznie 21 zastępów straży pożarnej.
W momencie pojawienia się ognia w hali przebywało siedem osób. Wszyscy ewakuowali się sami przed przybyciem strażaków.
Policja i prokurator wyjaśniają na miejscu okoliczności zdarzenia.
"Kłęby czarnego dymu, wielu strażaków"
"Nie ma niebezpieczeństwa rozprzestrzenienia się pożaru na pobliskie budynki, bo te znajdują się kilkaset metrów dalej" - relacjonowała asp. Marta Stefanowska ze średzkiej policji.
Okoliczni mieszkańcy byli jednak zaniepokojeni. "Nad miastem widać kłęby czarnego dymu, jest bardzo dużo strażaków. Nam zaczyna brakować wody" - opowiadała pracownica pobliskiej piekarni.
Strażacy prosili mieszkańców Miękini, by ci zamykali okna. "Czarny pył miał w sobie dużą ilość substancji niebezpiecznych" - mówił mł. bryg. Krzysztof Gielsa z dolnośląskiej straży pożarnej.
Autor: mg/dw