Pożar domu. "Prawdopodobnie od uderzenia pioruna"
Prawdopodobnie od uderzenia pioruna zapalił się dom mieszkalny w centrum Kielc. Na miejsce zadysponowano dziesięć zastępów straży pożarnej. Po godzinie 19 pożar został ugaszony. 29 mieszkańców ewakuowało się przed przybyciem strażaków. Nikt nie odniósł obrażeń. Zdjęcia oraz informację o pożarze otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Jak powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 bryg. Robert Sabat, zastępca komendanta KM PSP w Kielcach, zapalił się drewniany budynek mieszkalny pokryty blachą przy ul. Prostej i Żeromskiego. Ogień objął poddasze. Na miejsce zadysponowano dziesięć zastępów straży pożarnej. Po godz. 19 pożar został ugaszony.
"Dwukondygnacyjny budynek z nieużytkowym poddaszem zamieszkiwało 29 osób. Wszyscy mieszkańcy ewakuowali się sami przed przybyciem na miejsce pierwszych zastępów straży" - mówił strażak. Jak dodał, prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być uderzenie pioruna.
Na miejsce podstawiony został autobus MPK, w którym mieszkańcy będą mogli się schronić na wypadek deszczu. Są też przedstawiciele Urzędu Miasta z Wydziału Zarządzania Kryzysowego, oraz pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Ewakuowani mieszkańcy najprawdopodobniej spędzą noc w lokalach zastępczych.
"Stan budynku oceni inspektor Nadzoru Budowlanego, który dojeżdża na miejsce" - powiedział Sabat.
Autor: mmt//tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Obfite opady śniegu i deszczu nawiedziły francuskie, włoskie i szwajcarskie Alpy. W wyniku gwałtownej aury tysiące gospodarstw domowych jest bez prądu, a niektóre drogi, w tym tunel pod Mont Blanc, są nieprzejezdne.
Lawiny, nieprzejezdne drogi, domy bez prądu. Trudne warunki w Alpach
Nad Polską pojawiła się zorza polarna. W nocy ze środy na czwartek na półkuli północnej panowały wyjątkowo korzystne warunki do wystąpienia tego zjawiska. Zobacz, jak Światła Północy prezentowały się w materiałach Reporterów24.
Ubiegłej nocy niebo lśniło od Bałtyku po Śląsk
Na jednym z placów zabaw Toruniu zamieszkał nietypowy gość. To kaczka. - Siedzi tam już tak od tygodnia, a w poniedziałek pojawiła się na ogrodzeniu kartka z informacją o tym, że teren został wyłączony z użytku - wyjaśnia pan Maciej z Torunia. Informacje i materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Na budowie przy ulicy Naramowickiej w Poznaniu doszło do pożaru elewacji budynku. Nad miastem widać było kłęby czarnego domu. - Trwa dogaszanie pożaru, nie ma informacji o poszkodowanych - przekazał ogniomistrz Marcin Tecław, rzecznik poznańskich strażaków.
Kłęby czarnego dymu nad miastem. Pożar na budowie
30-letnia Patrycja po udarze krwotocznym trafiła do szpitala w Świdnicy. Tam lekarze nie byli w stanie jej pomóc, konieczny był transport do innej placówki. Karetki jednak nie było, a personel miał rozważać między innymi zamówienie taksówki, która zawiozłaby kobietę do oddalonego o 20 kilometrów Wałbrzycha. Życia 30-latki nie udało się uratować. Po kilku dniach oświadczenie w tej sprawie wydało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Nie było karetki, Patrycja nie żyje. Ojciec: nadal nie dowierzam
Informację o psie z ranami uszu i ogona, zauważonym na jednym ze szczecinieckich osiedli, otrzymaliśmy za pośrednictwem serwisu Kontakt24. Sprawca został zatrzymany w miniony czwartek. Zwierzę trafiło do schroniska.
"Pies miał rany uszu i ogona". Mieszkańcy osiedla zaalarmowali policję
- Źródło:
- Kontakt24, TVN24
Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, jak stado żubrów zareagowało na załamanie pogody. Jak napisał Reporter24 pan Antoni, autor wideo, zwierzęta kompletnie nie przejęły się sypiącym śniegiem.
Z powodu kolizji chwilowo zablokowane zostało torowisko na ulicy Sobieskiego. Tramwaje dwóch linii jeździły na skróconej trasie.
Pani Ewelina z Grajewa (Podlaskie) drugi rok z rzędu dostała ponad pięć tysięcy złotych dopłaty do ogrzewania 44-metrowego mieszkania w bloku. Twierdzi, że sama grzejniki ma odkręcone na "trójkę", ale mieszkania obu sąsiadów są wychłodzone, co - jak przekonuje - ma wpływ na jej rachunki. Prezes spółdzielni komentuje, że wysokość rachunku zależy w głównej mierze od sposobu użytkowania mieszkania przez daną osobę. Zapowiada jednak, że szykują się zmiany w regulaminie i mieszkańcy, którzy mają zakręcone grzejniki będą płacić więcej niż obecnie. Specjalista z Politechniki Białostockiej wskazuje, że problem rozwiązałoby zamontowanie głowic termostatycznych.