"Pracownik służby drogowej wychylał się przez okno i miotłą na długim kiju uderzał w znaki. Z niektórych śnieg opadał, a z niektórych nie" - tak akcję odśnieżania oznakowania na Moście Grota-Roweckiego w Warszawie opisał internauta, autor filmu. W ocenie rzecznika GDDKiA, ten sposób oczyszczania jest "wysoce niewłaściwy i niedopuszczalny". Jak zapewnił, zostanie przeprowadzona kontrola i wyciągnięte konsekwencje.
W środę po południu, jadąc przez Most Grota-Roweckiego, jeden z uczestników ruchu przecierał oczy ze zdziwienia, kiedy zobaczył, w jaki sposób pracownicy służb drogowych odśnieżają znaki drogowe. "Jeden z pracowników wychylał się przez okno i miotłą na długim kiju uderzał w znaki" - opisywał internauta. "Idą na łatwiznę i są bezmyślni. Odśnieżanie znaków drogowych nie powinno tak wyglądać" - dodał.
"Niedopuszczalny" sposób odśnieżania
O komentarz w sprawie poprosiliśmy Jana Krynickiego, rzecznika prasowego Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Jak wyjaśnił Krynicki, obecnie za utrzymanie oznakowania na moście odpowiada wykonawca inwestycji, który prowadzi tam prace budowlane. W jego ocenie, sposób oczyszczania, który został uwieczniony na filmie od internauty, jest "wysoce niewłaściwy i niedopuszczalny".
Po interwencji redakcji Kontaktu 24 GDDKiA wezwało firmę wykonującą prace na moście do właściwego odśnieżenia oznakowania. "GDDKiA niezależnie wyciągnie konsekwencje. Wykonawca został wezwany do usunięcia nieprawidłowości w tym zakresie w trybie natychmiastowym i do zmiany sposobu utrzymania. Dzisiaj odbędzie się również kontrola oznakowania, także kontrola GDDKiA. Do tego czasu oznakowanie ma zostać oczyszczone" - zapewnił nas rzecznik.
"Kontrole są codziennie"
Jak dodał, do odśnieżania znaków wyznaczono dwie grupy patrolowe, które pełnią dyżur przez całą dobę. Dodatkowo, codziennie Nadzór dokonuje kontroli oznakowania. "Wykonawca, na podstawie protokołów z kontroli, na bieżąco usuwa wszelkie stwierdzone nieprawidłowości" - podał rzecznik.
Autor: aolsz