Dreamliner do Toronto w końcu wystartował. Wcześniej - sześć godzin na pokładzie

dream - art

Po nocy spędzonej w hotelu, klienci PLL LOT, którzy z powodu usterki dreamlinera nie odlecieli w środę do Toronto, w końcu ruszyli w podróż. Nie obyło się jednak bez opóźnienia - samolot miał wzbić się w powietrze o godzinie 9, a udało mu się to dopiero po godzinie 10. Jednak to w środowy wieczór emocje sięgały zenitu - zwłaszcza, że po sześciogodzinnym oczekiwaniu na pokładzie samolotu, trzeba było ustawić się w gigantycznych kolejkach po voucher na hotel. "Czy jesteśmy gdzieś w jakimś Zanzibarze?" - denerwowali się pasażerowie. Jak tłumaczyła rzeczniczka PLL LOT, duże kolejki do efekt "spiętrzenia", bo odwołano również lot dreamlinera do Chicago i pasażerom tego rejsu również trzeba było zapewnić hotel.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Samolot miał ponownie wystartować do Toronto w czwartek o godzinie 9. "Siedzimy już na swoich miejscach w tej samej maszynie. Mamy już opóźnienie, pasażerowie nadal wchodzą do środka" - mówiła w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 o godzinie 9.20 pani Karolina, jedna z pasażerek.

O godzinie 10.12 maszyna wzbiła się w powietrze. Jak informowała wcześniej Barbara Pijanowska-Kuras, rzeczniczka PLL, był to ten sam samolot, który wczoraj nie mógł wylecieć.

Z powodu usterki nie wystartował natomiast dreamliner, która miał lecieć w środę do Chicago. "Lot do Chicago został anulowany jeszcze przed wejściem pasażerów na pokład. Zadbaliśmy o to, aby przebukować wszystkie bilety" - zapewniła rzeczniczka. "Część osób poleciała z przesiadką już dzisiaj rano. Reszta pasażerów odleci w ciągu dnia" - dodała.

Rzeczniczka poinformowała, że samolot w dalszym ciągu nie jest sprawny, w związku z czym planowany o godz. 14:45 rejs tą maszyną do Toronto został odwołany. "Bilety pasażerów zostaną przebukowane na inne rejsy" - zapewniła rzeczniczka. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT

Długie godziny w samolocie

Dreamliner do Toronto miał wylecieć z Lotniska Chopina środę o godzinie 12:50. "Wsiedliśmy do samolotu i dopiero po około godzinie zostaliśmy poinformowani o awarii i że nad jej usunięciem pracują już technicy" - relacjonowała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 pani Karolina. Jak relacjonowała pasażerka, załoga około trzech lub czterech razy informowała o wydłużeniu czasu pracy nad usterką. Dopiero około godziny 19 podjęto decyzję o wypuszczeniu pasażerów z samolotu.

Wszystko przez usterkę

"Doszło do drobnej usterki systemu identyfikacji samolotu w powietrzu" - informowała redakcję Kontaktu 24 Barbara Pijanowska-Kuras, rzeczniczka PLL LOT. Jak argumentowała, jeżeli pojawia się jakakolwiek wątpliwość, to technicy sprawdzają sprawność samolotu, bo bezpieczeństwo jest sprawą priorytetową. Rzeczniczka dodała, że pasażerom na pokładzie zapewniono przekąski oraz napoje.

Dlaczego pasażerowie musieli tak długo czekać na pokładzie? Jak stwierdziła rzeczniczka, jest to "konsekwencja wdrożenia procedur i podjętych decyzji".

"Wiem, że zebrała się grupa pasażerów, która napisała podanie o odszkodowanie i zbierała podpisy" - poinformowała nas pasażerka. "Wnioski o odszkodowania są bezzasadne, ponieważ wdrożono wszelkie procedury oraz zadbano o bezpieczeństwo i komfort pasażerów" - powiedziała Barbara Pijanowska-Kuras.

Problem również z drugą maszyną

Jak się okazało to nie jedyny problem LOT-u z dreamlinerem, jaki pojawił się w środę na warszawskim lotnisku. Awarii uległ także drugi samolot, który o godzinie 16:55 miał odlecieć do Chicago. "To nie jest ten sam rodzaj awarii, co w samolocie do Toronto. Tu pojawił się kłopot z zasilaniem w samolocie. Lot został anulowany" - informowała nas o godz. 22 rzeczniczka.

W wyniku tych dwóch zdarzeń pasażerowie samolotu do Toronto i Chicago zostali odprawieni i ustawili się w kolejce po vouchery na hotel. W sumie w kolejce stanęło około 400 osób.

Jak dodała, przed godziną 23 pozostała grupa około 30 osób oczekujących jeszcze na voucher. Jak zapewniła rzeczniczka, po wyjściu pasażerów z samolotu, linie zapewniły im gorące posiłki oraz nocleg w hotelu. Termin lotu do Toronto został przełożony na czwartek na godzinę 9 rano. "Pasażerom do Chicago staramy się przebukować bilety" - powiedziała rzeczniczka.

Gigantyczne kolejki

Klienci w rozmowie z TVN24 skarżyli się na chaos informacyjny i ogromne kolejki przy odbieraniu voucherów na nocleg w hotelu. "Do tej pory stoimy w kolejce i nie wiemy co mamy ze sobą zrobić. Jesteśmy bezradni" - mówiła ok. godz. 23 w rozmowie z TVN24 jedna z pasażerek lotu do Toronto. "Na pokładzie samolotu zebraliśmy dwieście parę podpisów. To będzie pozew zbiorowy" - dodała. "Starsze osoby tam leżą, mdleją już, dzieci płaczą, żadnej pomocy" - dodawał inny pasażer.

"Moja córka nie dostała wody, żadnej kanapki, nic nie dostała. Wracałam 120 kilometrów, żeby dowieść jej tutaj wodę. A ona stoi dalej w kolejce i nie wiadomo o której jutro poleci, jak poleci i gdzie będzie zakwaterowana" - mówiła z kolei matka pasażerki lotu do Chicago.

Rzeczniczka: Doszło do spiętrzenia

"Kolejka wynika z tego, że doszło do spiętrzenia, ponieważ w jednym momencie musieliśmy obsłużyć pasażerów z kilku rejsów. Jednego do Toronto, drugiego do Chicago" - tłumaczyła na antenie TVN24 rzecznika PLL LOT. "Rozumiem pretensje i zdenerwowanie pasażerów. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Mogę przeprosić, że czują się zdenerwowani" - dodawała.

"Zadbaliśmy o to, aby pasażerowie mogli spędzić spokojną i wygodną noc. Dostali dodatkowe napoje, dostali także posiłki" - zapewniła rzeczniczka. Jak dodała, "kiedy emocje w pewnej chwili opadną, to wszyscy dostrzegą kwestię bezpieczeństwa".

Autor: aolsz//tka

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Śnieżna aura utrzymuje się nad Polską. Od piątkowego poranka w wielu regionach pada śnieg, który ma szansę utrzymać się jeszcze przez chwilę. Wiele osób, w tym Reporterzy24, zdecydowało się spędzić czas na świeżym powietrzu.

"Jest pięknie, bardzo się cieszę"

"Jest pięknie, bardzo się cieszę"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Ulice miasta pokrył śnieg. Od godz. 3:40 trwała akcja posypywania ulic. 170 posypywarek działało na tych drogach, którymi kursują autobusy miejskie.

Śnieżny poranek w Warszawie wszystkie posypywarki ruszyły na ulice

Śnieżny poranek w Warszawie wszystkie posypywarki ruszyły na ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Zima zagościła w wielu regionach kraju. W Koszalinie w czwartek rano leżało tyle śniegu, ile na Kasprowym Wierchu. Niektórzy narzekają na trudne warunki na drogach i mówią, że to za wcześnie, inni cieszą się z bajkowych widoków. Na Kontakt24 otrzymujemy zdjęcia i nagrania z miejscowości, w których zrobiło się biało.

W Koszalinie tyle śniegu, co na Kasprowym Wierchu. Pokazujecie, gdzie spadł śnieg

W Koszalinie tyle śniegu, co na Kasprowym Wierchu. Pokazujecie, gdzie spadł śnieg

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Samolot z Warszawy do Nowego Jorku chwilę przed startem został cofnięty z pasa startowego z powodu awanturującego się pasażera. - Gdy na pokład weszła ochrona, dostał jakiegoś szału - opisał pasażer feralnego lotu. Agresywny mężczyzna nigdzie nie poleciał, został wyprowadzony i zatrzymany.

Awantura przed startem. "Na pokład weszła ochrona, ten mężczyzna dostał jakiegoś szału"

Awantura przed startem. "Na pokład weszła ochrona, ten mężczyzna dostał jakiegoś szału"

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

W środę na terenie dawnej bazy PKS w Mławie doszło do zawalenia stropu. Jak podała straż pożarna, trzy osoby znalazły się pod gruzami. Dwie nie żyją. Prowadzona była akcja przeszukiwania rumowiska z wykorzystaniem psów. Nikogo nie znaleziono. Prokurator Rejonowy w Mławie Marcin Bagiński powiedział, że w sprawie zawalenia się hali na pewno zostanie wszczęte śledztwo.

Zawalił się strop dawnej bazy PKS, dwie ofiary śmiertelne. Prokuratura zapowiada śledztwo

Zawalił się strop dawnej bazy PKS, dwie ofiary śmiertelne. Prokuratura zapowiada śledztwo

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Auto płonęło na Bielanach. Na czas akcji zablokowano jezdnię w kierunku ulicy Powązkowskiej. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pożar auta przed trasą S8. Nagranie

Pożar auta przed trasą S8. Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

We wtorek nad ranem na niebie można było dostrzec księżycowe halo. To rzadkie i efektowne zjawisko zarejestrowano między innymi w Wielkopolsce. Na Kontakt24 otrzymaliśmy wyjątkowe zdjęcia.

Świetlisty krąg otoczył Księżyc

Świetlisty krąg otoczył Księżyc

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Kilka zastępów straży pożarnej walczy z pożarem w Zielonej Górze. Ogień pojawił się w jednym z warsztatów samochodowych. Wiadomo, że poszkodowana jest jedna osoba. - Ze względu na duży obszar objęty pożarem działania prawdopodobnie potrwają jeszcze wiele godzin - mówi Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskiej policji.

Słup czarnego dymu jest widoczny z kilku kilometrów. Płonie warsztat samochodowy

Słup czarnego dymu jest widoczny z kilku kilometrów. Płonie warsztat samochodowy

Źródło:
tvn24.pl

Nad ranem w niedzielę nad Będzinem (woj. śląskie) rozbłysła efektowna kula światła. Zjawisko uchwyciła kamera Reporterki24. Co było jego źródłem?

Bardzo jasna kula światła nad Będzinem. Wiemy, co to było

Bardzo jasna kula światła nad Będzinem. Wiemy, co to było

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, PAP

W ubiegłą noc na niebie górował tzw. Księżyc Bobrów. Była to zarazem ostatnia superpełnia w tym roku, czyli sytuacja, kiedy nasz naturalny satelita wydaje się być większy i jaśniejszy niż zwykle. Na Kontakt24 otrzymaliśmy niezwykłe zdjęcia Srebrnego Globu. To jednak nie koniec wyjątkowych wydarzeń. W ten weekend czeka nas także noc spadających gwiazd.

Ostatnia superpełnia w tym roku. Zdjęcia

Ostatnia superpełnia w tym roku. Zdjęcia

Źródło:
Kontakt24, CNN

1,8 promila w organizmie miała policjantka z Jeleniej Góry, która w piątek rano spowodowała kolizję drogową. Wkrótce zostanie wyrzucona ze służby.

Pijana policjantka spowodowała kolizję. "Nie będzie pobłażania"

Pijana policjantka spowodowała kolizję. "Nie będzie pobłażania"

Źródło:
Kontakt 24, tvn24.pl

We wtorek nad ranem na niebie można było dostrzec księżycowe halo. To rzadkie i efektowne zjawisko zarejestrowano między innymi w Wielkopolsce. Na Kontakt24 otrzymaliśmy wyjątkowe zdjęcia.

Świetlisty krąg otoczył Księżyc

Świetlisty krąg otoczył Księżyc

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać auto, które na trasie ekspresowej S8 na wysokości Szumowa (woj. podlaskie) jedzie pod prąd. Autor filmu zrelacjonował nam, że sytuacja była bardzo niebezpieczna, bo gdyby kierowca auta jadącego lewym pasem nie zjechał w porę na prawy, mogło dojść do tragedii. Sprawą zajmuje się policja. 

Jechał drogą ekspresową pod prąd, szuka go policja. "To było przerażające". Nagranie

Jechał drogą ekspresową pod prąd, szuka go policja. "To było przerażające". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

2,8 promila alkoholu w organizmie miał 40-letni mężczyzna, który, kierując samochodem, doprowadził do czołowego zderzenia z zaparkowanym przed posesją w miejscowości Piaski koło Zduńskiej Woli (Łódzkie) samochodem. Jak informuje policja, w zaparkowanym pojeździe przebywały trzy osoby, na szczęście nikt nie ucierpiał. Samochód sprawcy został zabezpieczony i trafił na policyjny parking. Informacje i nagranie ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Zjechał na prawą stronę i uderzył w zaparkowany samochód. Nagranie

Zjechał na prawą stronę i uderzył w zaparkowany samochód. Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl