"Domy porozwalane, drzewa połamane, ludzie siedzą pod namiotami" - tak Polak mieszkający na Filipinach opisuje sytuację po przejściu tajfunu Haiyan. W prowincji Leyte w środkowej części Filipin zginęło co najmniej 10 tysięcy osób. Zdjęcia zniszczeń, jakie zostawił po sobie żywioł, redakcja Kontaktu 24 otrzymała od @Jerico Limjoco Javiera.
Konrad Knapik, Polak, który mieszka na Filipinach, mówił na antenie TVN24 o szkodach, jakie wyrządził tajfun Haiyan. Jak powiedział, w miejscowości, w której mieszka, nie ma żadnych zniszczeń, ale już po godzinie jazdy na północ zmiany w krajobrazie są drastyczne. "Gdy chodziłem po wiosce moich teściów, czułem się jak w filmie katastroficznym. Domy porozwalane, drzewa połamane, ludzie siedzą pod namiotami" - dodał.
"W wioskach, w których byłem, nie widziałem żadnej pomocy międzynarodowej. Nie widziałem także wojska" - powiedział Konrad Knapik i dodał, że ludzie sami próbują ratować swoje zniszczone domy. "Widać, że coś się dzieje. Z dróg usunięto część powalonych drzew" - uzupełnił.
Jak wyjaśnił, w ostatnich dniach ludzie jedli, co znaleźli na drzewach: banany, papaje, kokosy. "Na szczęście, dzięki specjalnym maszynom, które posiada każde domostwo, poszkodowani mają wodę. Jeśli maszyna została uszkodzona, ludzie idą po wodę do sąsiada" - relacjonował Konrad Knapik.
Tajfun najsilniejszy w historii
Tajfun Haiyan, który przeszedł przez Filipiny, zrównał z ziemią miasta i wsie. Najbardziej jednak przeraża liczba ofiar. Filipińska policja poinformowała w niedzielę, że według ostrożnych szacunków zginęło 10 tysięcy osób. Ostatnie doniesienia mówią o ciałach około tysiąca ludzi unoszących się na wodach, które przetoczyły się przez nadmorski Tacloban, administracyjny ośrodek prowincji Leyte i regionu Estern Visayas.
Na wyspie Samar zwłoki około 200 osób leżą na ulicy w plastikowych workach. O ofiarach huraganu przeczytaj też na portalu tvn24.pl.
Tajfun Hayian został określony jako najsilniejszy, jaki kiedykolwiek zaatakował ląd. Prędkość towarzyszącego mu wiatru sięgała 320 km/ h. Obecnie żywioł zbliża się do Wietnamu i Chin.
Autor: ak,aka/map