Śnieg, pochyły zjazd, totalna szklanka i sceny jak z kultowego filmiku "Ale urwał". "Samochody obracały się i zderzały ze sobą" - relacjonuje autor nagrania wykonanego w ośrodku narciarskim Czarna Góra w Stroniu Śląskim (powiat kłodzki, woj. dolnośląskie).
"W poniedziałek wielkanocny uczestniczyłem w karambolu na oblodzonym parkingu. Zderzyło się kilkanaście aut" - napisał na Kontakt 24 internauta o nicku @Trucker. Na zamieszczonym przez niego nagraniu widać, jak auta ślizgają się na oblodzonej nawierzchni i uderzają w siebie.
"Sytuacja miała miejsce około godziny 16 na parkingu w ośrodku narciarskim Czarna Góra. Okazało się, że na pochyłym wyjeździe z parkingu pod warstwą śniegu ukryty był lód. Wyglądało to jak ubity śnieg, a była totalna szklanka" - mówił w rozmowie telefonicznej autor nagrania.
"Obracały się i zderzały"
"Byliśmy z rodziną dwoma samochodami. Wyjeżdżałem z parkingu oplem. Między mój a wujka samochód, wcisnęło się inne auto, które straciło przyczepność. Samochód zaczął się zsuwać i wjechał w tył mojego pojazdu" - mówił.
"Zjechaliśmy trzema autami na pobocze. W międzyczasie zaczęły zjeżdżać kolejne auta. Samochody zsuwały się, obracały i zderzały ze sobą. Karambol zazwyczaj trwa chwilę. Tutaj trwało to pół godziny. Zderzyło się od 10 do 15 aut" - relacjonował @Truker.
"Jeden z kierowców chciał ratować swój zaparkowany samochód przed ponownym uderzeniem. W konsekwencji jedno z aut najechało mu na stopę. Mężczyzna trafił kontrolnie do szpitala" - poinformował autor nagrania. "Dopiero po około półtorej godziny od zdarzenia na miejscu pojawiła się koparka z piachem" - dodał.
Jak poinformował, obyło się bez interwencji policji. Kierowcy doszli sami do porozumienia.
Autor: js//tka/k