Policjantka, która radiowozem urządziła sobie "polowanie" na staruszkę na przejściu dla pieszych, funkcjonariusze parkujący na miejscu dla osób niepełnosprawnych, by zjeść kebaba, czy też radiowóz wyprzedzający pojazd przed wzniesieniem i przejazdem kolejowym. To tylko niektóre z "wyczynów" policjantów, o których alarmowaliście nas w ostatnim czasie na Kontakt 24. - Policjant powinien dawać przykład kulturalnego zachowania na drodze, zwłaszcza, że tego wymagamy od innych – komentował we „Wstajesz i wiesz” Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji.
Fala krytyki spada na policję za sprawą zachowań, które rejestrują inni użytkownicy dróg. Postraszenie starszej kobiety przechodzącej przejściem dla pieszych, wypad na kebaba i zaparkowanie na "kopercie", przejeżdżanie na czerwonym świetle czy wymijanie samochodu przed górką i przejazdem kolejowym - to tylko niektóre z ostatnich zachowań policji, o których informowaliście nas na Kontakt 24.
- Jesteśmy pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego, a jeśli kieruję radiowozem, to powinienem dawać przykład kulturalnego zachowania na drodze, zwłaszcza, że tego wymagamy od innych - komentował na antenie TVN24 Marek Konkolewski z biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Jak dodał, w polskiej policji służy sto tysięcy funkcjonariuszy, a "znakomita większość z nich pracuje uczciwie, poprawnie".
Komentując ostatni głośny przypadek policjantki, która straszyła radiowozem przechodzącą przez przejście staruszkę, Konkolewski stwierdził: - Pani popełniła wykroczenie, stworzyła zagrożenie w ruchu drogowym, nie pracuje już w wydziale ruchu drogowego, poniesie konsekwencje.
"Zachowanie nie licuje kulturalnemu kierowcy"
Według Konkolewskiego przesunięcie policjantki z Wydziału Ruchu Drogowego do pieszego patrolowania, może być dla niej "uciążliwością i nauczką". - Zachowanie policjantki nie licuje dobremu, kulturalnemu kierowcy. Od kwietnia tego roku obowiązuje polecenie Komendanta Głównego Policji "zero tolerancji" dla osób, które umyślnie, w sposób rażący łamią elementarne zasady bezpieczeństwa - zaznaczył policjant.
Z takim podejściem do zasady "zero tolerancji" nie do końca zgodził się psycholog społeczny, Tomasz Łysakowski. - Jeśli polityk łamie prawo i jest wyrzucony z partii, to jest to zero tolerancji, ale przesunięcie do innego pionu już nie - powiedział.
Autor: popi//tka