"Nie chcę wyciągać waszych dzieci spod lodu". Płetwonurek przesyła zdjęcia i ostrzega

Raeporter 24 pokazuje, jak niebezpieczny może być lód

Reporter 24, który jest płetwonurkiem, przesłał do nas zdjęcia zamarzniętego jeziora Głębokiego (woj. lubuskie) z perspektywy osoby znajdującej się pod lodem. Zrobił to, ponieważ chciał pokazać czyhające niebezpieczeństwo. - To, że lód jest gruby nie oznacza, że jest bezpieczny. Tu, gdzie widać pęcherze uwięzionego powietrza lód ma po 2 centymetry, ale już obok jest około 40 centymetrów - podkreśla mężczyzna w rozmowie Kontaktem 24.

O tym, jak zdradliwa jest lodowa pokrywa, postanowił opowiedzieć Reporter 24, który jest płetwonurkiem. Mężczyzna zszedł pod lodową powłokę, aby pokazać, jak wygląda ona z zupełnie obcej nam perspektywy i aby ostrzec przed niebezpieczeństwem. Zdjęcia zrobił pod lodem w jeziorze Głębokim obok Międzyrzecza.

- To, że lód jest gruby nie oznacza, że jest bezpieczny. Na zdjęciach widać pęcherze uwięzionego powietrza. W tych miejscach lód ma po 2 centymetry, ale już obok jest około 40 centymetrów - mówi.

- Ciężko jest się wybić spod wody. Czasami próbujemy za pomocą butli, bo nawet cienka warstwa lodu jest w stanie nas zatrzymać. Do tego ciężkie buty, kurtka namakają i ciągną nas w dół. Człowiek wpada w psychozę. Nawet ratownik w tej sytuacji może się utopić - podkreśla w materiale "Faktów w południe".

- Nie wchodźcie na lód. Nie chcę wyciągać waszych dzieci spod lodu - apeluje Reporter 24.

Cztery minuty dla ratowników

Dwa centymetry to za mało, by utrzymać jednego człowieka. Jak informują strażacy, pokrywa mająca od 8 do 10 centymetrów jest w stanie utrzymać dwóch ludzi stojących w jednym miejscu. Jednego utrzyma, gdy będzie miała od 5 do 7 centymetrów. Choć jak zaznaczają strażacy, w tym drugim przypadku istnieje ryzyko, że znajdziemy się pod wodą.

Jeśli już ktoś znajdzie się pod wodą, to ratownicy mają zaledwie cztery minuty, by go uratować - czytamy na tvn24.pl. Każda kolejna minuta zmniejsza szanse na przeżycie, chociaż wiele zależy też od indywidualnych możliwości danego organizmu.

Strażacy przypominają, że osobie, która wpadła do wody można próbować pomóc, ale trzeba też dbać o własne bezpieczeństwo. - Można podać gałąź albo jakiś przedmiot. Po lodzie trzeba się poruszać w pozycji poziomej, tak by nacisk na lód nie był zbyt duży. Pamiętajmy też, że krawędź przerębla jest bardzo słaba - mówił w rozmowie z tvn24.pl kpt. Radosław Ptasiński z Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.

Tragedie na lodzie

Tylko w lutym wejście na lód skończyło się tragicznie dla kilku osób. W środę, 22 lutego, w Szczecinie zginęło dwóch kuzynów. 7- i 12-latek mieli wejść na lód po piłkę. Strażacy wyciągnęli chłopców. Niestety, mimo starań lekarzy, ich serca "nie podjęły pracy".

Ponad tydzień temu w Baniach (woj. zachodniopomorskie), niespełna trzy godziny po tym, jak po lodzie spacerowała kobieta z niespełna dwuletnim dzieckiem, lód zarwał się pod dwoma mężczyznami, którzy wjechali na jezioro quadem. Jeden z nich nie przeżył.

Do dramatu mogło dojść także na Zalewie Wiślanym w czwartek, 23 lutego. Lód zaczął kruszyć się pod czterema mężczyznami, którzy łowili ryby. Na szczęście w tym przypadku nikomu nic się nie stało.

Autor: ank,aa//mz / Źródło: Kontakt 24/tvn24.pl/kwpsp.olsztyn.pl

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

W budynku gospodarczym w miejscowości Kłodne (Małopolskie) wybuchł pożar. Nikt nie został poszkodowany. Strażacy musieli wynieść na zewnątrz butlę z gazem, by uniknąć wybuchu.

Płomienie ogarnęły cały budynek, strażacy wynieśli butlę z gazem

Płomienie ogarnęły cały budynek, strażacy wynieśli butlę z gazem

Źródło:
Kontakt24 / tvn24.pl

Zjechali z autostrady, by zobaczyć piękne górskie widoki. Nie spodziewali się jednak, że w ciągu kilku minut spotkają aż pięć niedźwiedzi. Pan Przemysław i jego syn uwiecznili niezwykłe spotkanie z dziką naturą w Tatrach Słowackich, a nagranie wysłali na Kontakt24.

Spotkali pięć niedźwiedzi w 10 minut. "Dla takich chwil warto żyć"

Spotkali pięć niedźwiedzi w 10 minut. "Dla takich chwil warto żyć"

Źródło:
Kontakt24

W jednej z kamienic przy ulicy Wólczańskiej w Łodzi odnaleziono zwłoki w znacznym stadium rozkładu. Policja przekazała, że lekarz wykluczył udział osób trzecich. W informacji przesłanej na Kontakt24 czytamy, że sąsiedzi zwracali uwagę na zniknięcie jednej z mieszkanek, której nie spotkali od 11 miesięcy.

Zwłoki znalezione w mieszkaniu. "Sąsiedzi zgłaszali, że jej nie widać"

Zwłoki znalezione w mieszkaniu. "Sąsiedzi zgłaszali, że jej nie widać"

Źródło:
tvn24.pl

Z kranów przy ulicy Ostródzkiej leci żółta, pachnąca żelazem woda. "Gotujemy wodę butelkowaną, to mocne utrudnienie, na osiedlu mieszkają głównie rodziny z dziećmi" - opisała sytuację mieszkanka. Warszawscy wodociągowcy walczą z sytuacją i zapewniają, że będą płukać sieć do skutku.

Z kranów leci żółta woda "o specyficznym zapachu żelaza"

Z kranów leci żółta woda "o specyficznym zapachu żelaza"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Policjanci z Krakowa dostali zgłoszenie o śmierci 75-letniej kobiety w mieszkaniu w Śródmieściu. W związku z tą sprawą zatrzymano męża seniorki.

Nie żyje 75-latka, policja zatrzymała jej męża

Nie żyje 75-latka, policja zatrzymała jej męża

Źródło:
Kontakt24 / tvn24.pl

Mieli polecieć na Maderę, ale z powodu trudnych warunków nie udało się wylądować. Samolot krążył nad wyspą, w końcu poleciał do Portugalii i wrócił do Gdańska. Siliny wiatr utrzymujący się nad Maderą sprawił, że w niedzielę z wyspy nie wyleciało ponad 30 samolotów.

Trudne warunki na Maderze. Samolot krążył nad wyspą, w końcu wrócił do Polski

Trudne warunki na Maderze. Samolot krążył nad wyspą, w końcu wrócił do Polski

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

W środę rano redakcja Kontakt24 otrzymała sygnał o awarii serwerów Ministerstwa Sprawiedliwości. "Pracujemy nad jak najszybszym przywróceniem pełnej funkcjonalności" - zapewnia resort. W kolejnym wpisie wytłumaczono, co się przyczyniło do awarii.

Awaria w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort tłumaczy, co się stało

Awaria w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort tłumaczy, co się stało

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W jednej chwili stracili dach nad głową, poczucie bezpieczeństwa i majątki. Trwa wyjaśnianie, co było przyczyną wielkiego pożaru w Ząbkach pod Warszawą. Mieszkańcy twierdzą, że spalony dach nie został jeszcze zabezpieczony, przez co szkody mogą być większe.

Spalony dach budynku nie został zabezpieczony. Mieszkańcy się boją, prokuratura tłumaczy

Spalony dach budynku nie został zabezpieczony. Mieszkańcy się boją, prokuratura tłumaczy

Źródło:
"Uwaga!" TVN, Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Nietypowa sytuacja w poznańskim zoo. Przez uszkodzoną bramkę zagrody wydostał się jeden z takinów. Zwierzę przeszło kilka metrów i zatrzymało się przy pobliskich krzewach. Zamiłowanie do świeżych, zielonych liści okazało się silniejsze niż chęć dalszego zwiedzania.

Takin wyszedł z zagrody w zoo. Tak namówili go do powrotu

Takin wyszedł z zagrody w zoo. Tak namówili go do powrotu

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

W kotłowni ośrodka wypoczynkowego w Ustce (Pomorskie) wybuchł pożar. Nikt nie został poszkodowany. Zdjęcia dostaliśmy na Kontakt 24.

Pożar w kotłowni ośrodka wypoczynkowego

Pożar w kotłowni ośrodka wypoczynkowego

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Dramatyczne sceny na osiedlu Kopernika w podwarszawskich Ząbkach. W czwartek wczesnym wieczorem zapalił się dach jednego z bloków. Ogień szybko się rozprzestrzenił. O godzinie 21.30 straż pożarna przekazała, że przeniósł się na "trzy obiekty", ale po 22. informowała już, że kolejne bloi w okolicy są bezpieczne. W akcji gaśniczej uczestniczy ponad 150 strażaków, ściągane są też jednostki z sąsiednich powiatów. Kilkaset osób ewakuowano.

Potężny pożar w Ząbkach, walka strażaków i dramat mieszkańców

Potężny pożar w Ząbkach, walka strażaków i dramat mieszkańców

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, TVN24

W czwartek wieczorem doszło do zderzenia dwóch aut osobowych w miejscowości Grzegorzewice. Według informacji od czytelnika, dwie osoby były zakleszczone w pojazdach. Strażacy potwierdzili, że poszkodowane zostały cztery osoby, w tym dwójka dzieci.

Pięć karetek, cztery osoby ranne, w tym dwójka dzieci. Wypadek pod Grodziskiem

Pięć karetek, cztery osoby ranne, w tym dwójka dzieci. Wypadek pod Grodziskiem

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Na greckiej Krecie trwa walka z pożarem. W akcji gaśniczej biorą udział setki strażaków, a także samoloty i śmigłowce gaśnicze. Ewakuowano kilka tysięcy turystów. W mieście Jerapetra i jego okolicach wprowadzono stan wyjątkowy. Ogień pojawił się też w okolicy Aten, tymczasowo zamknięto jedną z tamtejszych dróg.

Pożar na Krecie i w pobliżu Aten. "Dym jest zbyt gęsty"

Pożar na Krecie i w pobliżu Aten. "Dym jest zbyt gęsty"

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, ekriti.gr, documentonews.gr, greekreporter, ekathimerini.com, PAP