Fragmenty ścian, schodów, ubrania, listy, fotografie, a nawet wizytówki i karty kredytowe - to tylko niektóre z tysięcy świadectw tragedii, które można zobaczyć w nowojorskim muzeum World Trade Center. Obiekt otwarty 21 maja zwiedził już Reporter 24 darekny.
National September 11 Memorial Museum, które mieści się w podziemiach zniszczonych budynków, zostało otwarte dla zwiedzających 21 maja. Ekspozycja zawiera 10 tys. artefaktów, 23 tys. zdjęć oraz 500 godzin wideo. Są tam fotografie osób zabitych w atakach, a także ich osobiste rzeczy odszukane w zgliszczach, np. buty, wizytówki czy karty kredytowe. Jest nawet odnaleziony na pobliskiej ulicy list pisany przez jednego z zakładników w porwanym samolocie, który uderzył w World Trade Center.
W muzeum znalazły się poruszające materiały filmowe sprzed 13 lat, przedstawiające płonące wieżowce i wyskakujących z nich ludzi. Wideo Matta Lauera odtwarza minuta po minucie to, co się stało rankiem 11 września 2001 roku.
Zachowały się też fragmenty podziemnych murów, resztki schodów, dzięki którym sporo ludzi się uratowało, część fasady i inne elementy konstrukcyjne. O muzeum czytaj więcej na tvn24.pl
Jest zainteresowanie
Reporter 24 napisał, że muzeum cieszy się dużą popularnością. "Codziennie odwiedzają je setki ludzi" - poinformował. Bilet kosztuje 24 dolary czyli ok. 100 zł.
11 września 2001 roku terroryści z Al-Kaidy wbili się porwanymi samolotami pasażerskimi w dwie wieże World Trade Center w Nowym Jorku oraz w budynek Pentagonu. Czwarta z porwanych maszyn rozbiła się w Pensylwanii.
Autor: ap/aw