Moment wypadku na jednym z bydgoskich przejść dla pieszych uchwyciła kamera umieszczona w aucie kierowcy. Na nagraniu, jakie otrzymaliśmy na Kontakt 24, widać samochód, który z impetem uderza w przejeżdżającą przejściem dla pieszych rowerzystkę. Co ciekawe, wszystko działo się na oczach przejeżdżających obok policjantów. Podczas interwencji uznali, że to kobieta jest winna spowodowania wypadku. Natomiast po zapoznaniu się z nagraniem naszego internauty okazało się, że kierowca w większym stopniu przyczynił się do wypadku.
Do wypadku doszło o godzinie 9.40 na pasach tuż przed rondem Bernardyńskim.
Nagranie, jakie otrzymaliśmy na Kontakt 24, przedstawia autobus, który zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych, aby przepuścić przejeżdżającego "zebrą" rowerzystę. Na drugim pasie jedzie samochód, który nie zatrzymuje się i z impetem uderza w cyklistę. Wszystko dzieje się na oczach przejeżdżających obok policjantów.
Policja: winna rowerzystka
- Potrącona została 34-letnia kobieta - poinformował nas w poniedziałek mł. asp. Piotr Duziak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Jak dodał, z ustaleń policji wynika, iż kobieta przejeżdżała przez przejście dla pieszych, choć nie było na nim przejazdu dla rowerów.
Poszkodowana została zabrana do szpitala. - Nie odniosła ciężkich obrażeń - powiedział mł. asp. Piotr Duziak. Nie wiadomo jednak, jak dużo czasu spędzi w szpitalu.
Jak wynikało z policyjnej notatki, to rowerzystka jest sprawczynią wypadku. - Teraz odpowie za to przed sądem - powiedział w poniedziałek oficer prasowy.
Nowe okoliczności
Policjanci cały czas pracują nad sprawą wypadku z udziałem rowerzystki. W pierwszych chwilach po zdarzeniu wydawało się, że winę za jego spowodowanie ponosi rowerzystka, która nie przeprowadziła roweru przez przejście dla pieszych.
Jak informuje reporter TVN24 Daniel Stenzel, funkcjonariusze nie wzięli jednak pod uwagę, że samochód, który potrącił rowerzystkę, nie zatrzymał się przed pasami mimo, że zrobił to wcześniej autobus. Gdy zapoznali się z nagraniem, jakie dostaliśmy na Kontakt 24, okazało się, że kierowca samochodu wymusił pierwszeństwo.
W związku z tym policjanci nie rozstrzygają jeszcze, kto ostatecznie ponosi winę za spowodowanie wypadku. - Nie wykluczamy, że głównym sprawcą zdarzenia może być kierujący oplem. Nie ustąpił bowiem pierwszeństwa osobom znajdującym się na przejściu. W tym wypadku była to rowerzystka, która również popełniła wykroczenie - powiedział podkom. Przemysław Słomski z KWP w Bydgoszczy.
Dodał natomiast, że to kierowca dokonał bardziej rażącego wykroczenia.
Sprawa dyskusyjna
Do sprawy odniósł się w programie Wstajesz i Wiesz insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji.
- Rowerzysta dojeżdżając do przejścia dla pieszych powinien zsiąść z roweru i przeprowadzić go na drugą stronę. Wówczas jest traktowany jako pieszy. Natomiast jeżeli rowerzysta postępuje niezgodnie z prawem i przejeżdża po przejściu nie oznacza, że kierujący samochodem może go potrącić - komentował policjant z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP.
Na pierwszy rzut oka winę za spowodowanie zdarzenia ponosi kierujący Marek Konkolewski, KGP
- Można było się przygotować i ustąpić miejsca rowerzyście. Na pierwszy rzut oka winę za spowodowanie zdarzenia ponosi kierujący, który potrącił rowerzystkę. Sprawa dyskusyjna - dodał insp. Konkolewski.
Gość porannego programu TVN 24 ocenił, że rowerzystka mogła w tej sytuacji zostać ukarana mandatem za przejeżdżanie na przejściu dla pieszych.
Autor: sc,mg//tka,aw