"O godzinie 11:40 miała 2,84 promila". Asesor uciekła po stłuczce, została zwolniona

Kobieta została zawieszona

Była kompletnie pijana, tuż obok sądu zderzyła się z innym autem, po czym uciekła. Okazało się, że za kierownicą auta siedziała asesor Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie), która tuż przed kolizją była w pracy. - Nikt nie zorientował się, że jest w stanie totalnego upojenia alkoholowego - relacjonował z miejsca zdarzenia reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz. Kobieta została zwolniona z pracy. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Decyzję o zwolnieniu asesor podpisał prokurator krajowy Bogdan Święczkowski z upoważnienia Zbigniewa Ziobry - podało RMF FM. Tę informację potwierdził w rozmowie z naszą redakcją prokurator Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej.

Jak dodał, kobietę - zgodnie z art. 174 par. 3 prawa o prokuraturze - obowiązuje 3-miesięczny okres wypowiedzenia. - W tym czasie będzie pobierała połowę pensji - mówił.

Już w poniedziałek prokurator Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, który jest pracodawcą kobiety, podjął decyzję o zawieszeniu jej w obowiązkach służbowych. - Po zapoznaniu się z okolicznościami zdarzenia prokurator okręgowy zawiesił panią asesor w obowiązkach służbowych i zgodnie z ustawą o prokuraturze zostanie ona wydalona ze służby. Niezależnie od tej decyzji toczyć się będzie postępowanie dyscyplinarne - przekazała w poniedziałek wieczorem prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Prokurator Krajowy podjął swoją dzisiejszą decyzję na podstawie art. 172 par. 1 i art. 174 par. 3 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 roku Prawo o prokuraturze. Wczorajsze zdarzenie pokazało, że asesor z Inowrocławia nie cechuje się nieskazitelnym charakterem. Zgodnie z art. 75 par. 1 pkt 2 Prawa o prokuraturze cecha ta jest niezbędna do wykonywania zawodu prokuratora i asesora prokuratorskiego. komunikat Prokuratury Krajowej

Stłuczka obok sądu

Asesor Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu została w poniedziałek zawieszona, a we wtorek zwolniona, po tym, jak w poniedziałek przed południem, na skrzyżowaniu przy ul. Roosevelta, jadąc peugeotem zderzyła się z mercedesem.

- Do tego zderzenia doszło na dość ruchliwym i skomplikowanym skrzyżowaniu obok Sądu Rejonowego w Inowrocławiu - relacjonował z miejsca zdarzenia reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz.

Jak mówił, kobieta chciała skręcić w lewo, problem w tym, że robiła to z pasa do jazdy wprost. - Dlatego na środku skrzyżowania kompletnie zaskoczyła kierowcę mercedesa i spowodowała kolizję - mówił we "Wstajesz i Wiesz" reporter TVN24.

Potem - jak dodał Sidorkiewicz - asesor postanowiła "w stylu angielskim oddalić się z miejsca zdarzenia", czyli po prostu uciekła. - Kierujący mercedesem zatrzymał przejeżdżający patrol policji, poinformował o zdarzeniu i podał rysopis kobiety. Policja odnalazła ją na jednej z ulic. Kierujący mercedesem potwierdził, że to ta kobieta - opowiadała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 asp. sztab. Izabela Drobieniecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.

- Pani bełkotliwym głosem mówi do mnie: "ale o co chodzi?". Wtedy poczułem woń alkoholu z tego auta. Żadnych wątpliwości nie było, że jest pijana - mówił w rozmowie z TVN24 kierowca, w którego samochód uderzyła pijana kobieta. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL

Przed kolizją była w pracy

Okazało się, że miała blisko trzy promile w organizmie. - To się wydarzyło około godziny 11:40, a więc przed południem (asesor - red.) miała 2,84 promila. Kobieta widziana była w sądzie, tam miała uczestniczyć w rozprawie, ale spadła ona z wokandy. Wcześniej (kobieta - red.) widziana była w prokuraturze. Nikt nie zorientował się, że pani asesor jest w stanie totalnego upojenia alkoholowego - powiedział Sidorkiewicz.

Po zdarzeniu kobieta nie została zatrzymana, bo - jak wyjaśnił reporter TVN24 - chronił ją immunitet prokuratorski.

To, że asesor poniesie konsekwencje dyscyplinarne mówił wcześniej Sławomir Głuszek, zastępca prokuratora rejonowego w Inowrocławiu. - Przed tym zdarzeniem była widziana w miejscu pracy - podkreślił.

Kobietę czeka też odpowiedzialność karna. "Z uwagi na konieczność zachowania bezstronności postępowanie to prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku" - poinformowała w komunikacie Prokuratura Krajowa.

Śledztwo dotyczy prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości (art. 178a par. 1 kodeksu karnego). Przestępstwo to zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo kara do 2 lat pozbawienia wolności. Za przestępstwo to Sąd orzeka również środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na czas nie krótszy niż 3 lata, a także świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. komunikat Prokuratury Krajowej

Autor: ank, BK//mz, popi

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24