Była kompletnie pijana, tuż obok sądu zderzyła się z innym autem, po czym uciekła. Okazało się, że za kierownicą auta siedziała asesor Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie), która tuż przed kolizją była w pracy. - Nikt nie zorientował się, że jest w stanie totalnego upojenia alkoholowego - relacjonował z miejsca zdarzenia reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz. Kobieta została zwolniona z pracy. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Decyzję o zwolnieniu asesor podpisał prokurator krajowy Bogdan Święczkowski z upoważnienia Zbigniewa Ziobry - podało RMF FM. Tę informację potwierdził w rozmowie z naszą redakcją prokurator Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej.
Jak dodał, kobietę - zgodnie z art. 174 par. 3 prawa o prokuraturze - obowiązuje 3-miesięczny okres wypowiedzenia. - W tym czasie będzie pobierała połowę pensji - mówił.
Już w poniedziałek prokurator Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, który jest pracodawcą kobiety, podjął decyzję o zawieszeniu jej w obowiązkach służbowych. - Po zapoznaniu się z okolicznościami zdarzenia prokurator okręgowy zawiesił panią asesor w obowiązkach służbowych i zgodnie z ustawą o prokuraturze zostanie ona wydalona ze służby. Niezależnie od tej decyzji toczyć się będzie postępowanie dyscyplinarne - przekazała w poniedziałek wieczorem prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Prokurator Krajowy podjął swoją dzisiejszą decyzję na podstawie art. 172 par. 1 i art. 174 par. 3 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 roku Prawo o prokuraturze. Wczorajsze zdarzenie pokazało, że asesor z Inowrocławia nie cechuje się nieskazitelnym charakterem. Zgodnie z art. 75 par. 1 pkt 2 Prawa o prokuraturze cecha ta jest niezbędna do wykonywania zawodu prokuratora i asesora prokuratorskiego. komunikat Prokuratury Krajowej
Stłuczka obok sądu
Asesor Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu została w poniedziałek zawieszona, a we wtorek zwolniona, po tym, jak w poniedziałek przed południem, na skrzyżowaniu przy ul. Roosevelta, jadąc peugeotem zderzyła się z mercedesem.
- Do tego zderzenia doszło na dość ruchliwym i skomplikowanym skrzyżowaniu obok Sądu Rejonowego w Inowrocławiu - relacjonował z miejsca zdarzenia reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz.
Jak mówił, kobieta chciała skręcić w lewo, problem w tym, że robiła to z pasa do jazdy wprost. - Dlatego na środku skrzyżowania kompletnie zaskoczyła kierowcę mercedesa i spowodowała kolizję - mówił we "Wstajesz i Wiesz" reporter TVN24.
Potem - jak dodał Sidorkiewicz - asesor postanowiła "w stylu angielskim oddalić się z miejsca zdarzenia", czyli po prostu uciekła. - Kierujący mercedesem zatrzymał przejeżdżający patrol policji, poinformował o zdarzeniu i podał rysopis kobiety. Policja odnalazła ją na jednej z ulic. Kierujący mercedesem potwierdził, że to ta kobieta - opowiadała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 asp. sztab. Izabela Drobieniecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.
- Pani bełkotliwym głosem mówi do mnie: "ale o co chodzi?". Wtedy poczułem woń alkoholu z tego auta. Żadnych wątpliwości nie było, że jest pijana - mówił w rozmowie z TVN24 kierowca, w którego samochód uderzyła pijana kobieta. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
Przed kolizją była w pracy
Okazało się, że miała blisko trzy promile w organizmie. - To się wydarzyło około godziny 11:40, a więc przed południem (asesor - red.) miała 2,84 promila. Kobieta widziana była w sądzie, tam miała uczestniczyć w rozprawie, ale spadła ona z wokandy. Wcześniej (kobieta - red.) widziana była w prokuraturze. Nikt nie zorientował się, że pani asesor jest w stanie totalnego upojenia alkoholowego - powiedział Sidorkiewicz.
Po zdarzeniu kobieta nie została zatrzymana, bo - jak wyjaśnił reporter TVN24 - chronił ją immunitet prokuratorski.
To, że asesor poniesie konsekwencje dyscyplinarne mówił wcześniej Sławomir Głuszek, zastępca prokuratora rejonowego w Inowrocławiu. - Przed tym zdarzeniem była widziana w miejscu pracy - podkreślił.
Kobietę czeka też odpowiedzialność karna. "Z uwagi na konieczność zachowania bezstronności postępowanie to prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku" - poinformowała w komunikacie Prokuratura Krajowa.
Śledztwo dotyczy prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości (art. 178a par. 1 kodeksu karnego). Przestępstwo to zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo kara do 2 lat pozbawienia wolności. Za przestępstwo to Sąd orzeka również środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na czas nie krótszy niż 3 lata, a także świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. komunikat Prokuratury Krajowej
Autor: ank, BK//mz, popi