Choć wolne chwile spędza na łonie natury i widział już wiele, przez przypadek dowiedział się, że w jego okolicy są wilki. Reporter 24 z Kcyni (woj. kujawsko-pomorskie) postanowił złapać je w fotopułapkę. Udało się kilka razy. Zdjęcia i nagrania z dzikimi zwierzętami w roli głównej przesłał do redakcji Kontaktu 24.
Jurka Napierałę poznaliśmy kilka dni temu. Wówczas naszej redakcji pochwalił się niezwykłymi zdjęciami dzikiej zwierzyny. Na jego fotografiach znalazły się między innymi majestatyczne jelenie, urocze młode dziki, węże, bażant, a nawet pojedynek lisa z bielikiem. Teraz Napierała zaskakuje po raz kolejny. Z bardzo bliska nagrał wilki.
- W woj. kujawsko-pomorskim występują one w Puszczy Bydgoskiej, ale na terenie gminy Kcynia wilki nigdy nie występowały - przyznaje Reporter 24. - Dzięki temu, że jestem częstym gościem pobliskich lasów, co jakiś czas spotykałem tropy, odchody oraz pozostałości po wilkach, czyli zagryzione dziko żyjące zwierzęta - tłumaczy.
I dodaje: w ciągu zaledwie pół roku spotkałem wilki kilkanaście razy, co jest dużym szczęściem, bo wilk unika człowieka.
Choć wilki unikają człowieka, Reporter 24 nie dawał za wygraną i postanowił je nagrać. Po raz pierwszy, przez przypadek, nagrał zwierzę we wrześniu ubiegłego roku. - Ustawiłem fotopułapkę w miejscu, w którym przed rykowiskiem często widywałem byki jelenia szlachetnego. Pewnego razu, ku mojemu zdziwieniu, nagrał się wilk - wspomina. Jak zaznacza, było to pierwsze nagranie, więc wzbudziło w nim wielkie emocje. I jak się później okazało, nie ostatnie.
Kolejne spotkanie było kilka dni później. - Jadąc autem po łąkach w okolicy lasu, w pewnym momencie wybiegł wilk, trzymając w pysku resztki jakiegoś zwierzaka. Okazał się nim młody jeleń - opowiada.
- Nauczony doświadczeniem z poprzedniego spotkania z wilkiem, wszedłem na drzewo i umieściłem fotopułapkę w taki sposób, aby wilk jej nie zauważył. Po kilku dniach wróciłem sprawdzić, czy się coś nagrało, i ku mojej radości, nagrało się, jak wilk je pozostałości po zjedzonym przez innych padlinożerców młodym jeleniu - relacjonuje.
"Wilk zauważył kamerę i się oddalił"
Choć zazwyczaj wilki znajdowały się w oku kamery, nie zawsze uchwycić je było łatwo. - Raz umieściłem kamerę bardzo nisko, z perspektywy wilka. Niestety, kiedy po dwóch dniach wilk się pojawił, zauważył fotopułapkę i natychmiast się oddalił - mówi.
Ale pewnego dnia Jurek Napierała miał też niezwykłe szczęście. Udało mu się sfotografował jednego osobnika. Nagrał też watahę. - Przemierzając okoliczne lasy, spotkałem cztery osobniki. Teren, przez który szły, był bardzo zalesiony i trudno było zrobić zdjęcie. Stanąłem w miejscu, w którym drzew było mniej. Niestety zostałem zauważony - wspomina. I dodaje: trzy wilki uciekły natychmiast, a jeden, który szedł pierwszy, na chwilę stanął, i ta chwila pozwoliła mi na zrobienie zdjęcia.
Ty również fotografujesz przyrodę? Czekamy na Twoje zdjęcia i filmy. Prześlij je na Kontakt 24, a najciekawsze z nich pokażemy na antenie TVN24 i TVN24 BiS.
Autor: ank/aw