Podczas przejazdu pociągu towarowego w Gdańsku-Olszynce wykoleił się jeden z wagonów z węglem. Moment wykolejenia zarejestrowała kamera z monitoringu. Do zdarzenia doszło w czwartek wczesnym rankiem. Szczegóły będzie badać specjalna komisja. Nagranie oraz zdjęcia z miejsca przesłała na Kontakt 24 Sandra.
"Dziś około godziny 6 rano obudził nas głośny hałas" - napisała na Kontakt Sandra. "Wyglądając przez okno widzimy, jak do pełna załadowany skład węgla leży na poboczu" - dodała Reporterka 24. Według niej, skład wypadając z toru zerwał kolejową sieć trakcyjną oraz przewrócił słupy.
Nie ma wpływu na ruch pociągów pasażerskich
Na nagraniu przesłanym przez Reporterkę 24 widać moment, w którym dochodzi do zerwania sieci trakcyjnej i wykolejenia się części składu. Jak poinformował Kontakt 24 dyżurny z Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdyni, skład jechał w stronę portu.
- Zdarzenie nie ma wpływu na ruch pociągów pasażerskich - powiedział Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych SA. Jak podkreślił, nie było zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. - Jest powołana specjalna komisja, która zajmuje się zbadaniem szczegółów tego zdarzenia - dodał Siemieniec.
Tuż przed godz. 11 dostaliśmy komunikat biura prasowego PKP PLK SA:
Dziś około 6:20 na odcinku jednotorowej linii kolejowej pomiędzy Pruszczem Gdańskim a Gdańskiem Olszynką wykoleił się jeden wagon pociągu towarowego relacji Dąbrowa Górnicza Towarowa-Gdańsk Port Północny. W wypadku nikt nie został poszkodowany. Nie było zagrożenia dla środowiska. Służby kolejowe zabezpieczyły wagon i przyległy teren. Na miejscu jest Straż Ochrony Kolei. Przyczyny wypadku ustali specjalna komisja. Przejazd kolejowy znajdujący się nieopodal miejsca wypadku, na ulicy Łanowej, przed Gdańskiem Olszynką jest przejezdny. Nie ma utrudnień dla ruchu samochodowego. Służby techniczne już zaczęły prace by maksymalnie ograniczyć utrudnienia. Prowadzone są z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa. Naprawa podstawowych uszkodzeń może potrwać około doby. Został uszkodzony tor, dwa słupy sieci trakcyjnej oraz zerwana sieć trakcyjna. (biuro prasowe PKP PLK SA)
Po godzinie 15 specjalna komisja pracowała już na miejscu. - Szuka ona odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do wykolejenia się dwóch wagonów. Może to potrwać nawet kilka dni - relacjonował reporter TVN 24 Adam Kasprzyk. - Tory są w dobrym stanie. jeszcze niedawno były remontowane. Wagony nie były uszkodzone, miały wszystkie przeglądy i spełniały wszystkie wymogi by tymi torami jeździć - mówił.
Wagon, który się przewrócił, zostanie pocięty na kawałki i zepchnięty na pobocze. Drugi zostanie specjalnym dźwigiem wprowadzony na tory. Jak mówił reporter TVN 24, zablokowany jest przejazd innych pociągów towarowych.
Autor: popi/sk