O tym, że oczekiwanie na przejazd przez granicę bywa nużące, nie trzeba nikogo przekonywać. Pewna grupa tancerzy amatorów postanowiła sobie urozmaicić ten czas i przed polsko-ukraińskim przejściem granicznym w Korczowej (Podkarpackie) zatańczyła salsę, cha-chę i walc wiedeński. Nagranie nietypowej sceny otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Grupa znajomych uczęszczająca na zajęcia taneczne wybrała się na weekend do Lwowa.
- O ile jadąc do Lwowa, na granicy nie musieliśmy czekać, a kiedy wracaliśmy do Polski, postój się przedłużył do 3-4 godzin. Nasza instruktorka zaproponowała, żebyśmy zatańczyli. Tańcząc, umilaliśmy sobie oczekiwanie na odprawę celną. Jako amatorska grupa taneczna trenujemy, gdzie się tylko da - relacjonował Marek, który przesłał nagranie na Kontakt 24.
I tak grupa z Sandomierza (Świętokrzyskie) i okolic zaprezentowała salsę ruedę, cha-chę, walc wiedeński. Jak wspominał Reporter 24, ich występ wywołał wiele pozytywnych reakcji.
"Kierowcy trąbili"
- Podchodzili do nas ludzie z aparatami. Nagrywali, robili zdjęcia. Przejeżdżający obok kierowcy trąbili, ale w geście zadowolenia. Celnicy zdziwili się, ale śmiali się do nas - zaznaczył Marek.
Grupa taneczna z Sandomierza i okolicznych miejscowości spotyka się od ponad dwóch lat. - Tak spędzamy wolny czas. Spotykamy się na zajęciach raz w tygodniu. To grupa amatorska, choć po niektórych widać, że tańczą dłużej - zauważył Reporter 24.
Jak dodał, występ na granicy nie był ich pierwszym publicznym pokazem, ponieważ od czasu do czasu tańczą na imprezach organizowanych w mieście.
A czy Wam zdarzyło się prezentować swoje hobby w nietypowym miejscu? Czekamy na Wasze zdjęcia i nagrania.
Autor: ak//popi