Zgrzyt na stacji PKP w Helu (woj. pomorskie). Nie wszyscy chętni, którzy chcieli wsiąść do szynobusu jadącego z Helu do Gdyni, zmieścili się do niego. Problematyczny okazał się transport... rowerów. Interweniowała policja i straż miejska. Kilku cyklistów musiało opuścić skład. Informację oraz zdjęcia na Kontakt 24 przesłał Marcinos.
"Pociąg był opóźniony. Przyjechała policja i straż miejska, a pasażerowie z rowerami zostali wyproszeni z pociągu" - napisał na Kontakt 24 Marcinos.
Pomorska policja dostała zgłoszenie od konduktora w piątek. Maszynista nie chciał odjechać ze stacji PKP Hel, ponieważ w pociągu było za dużo rowerów.
Rowerów dwa razy więcej
W szynobusie kursującym na trasie Hel - Gdynia Główna jest miejsce na sześć rowerów. Tymczasem w piątek po do pociągu postanowili dosiąść kolejni cykliści.
- Prawdopodobnie kasjerka sprzedała zbyt dużo biletów rowerowych - tłumaczył Adam Marciniak, komendant straży miejskiej z Helu. - W pojeździe jest tylko sześć miejsc dla pasażerów z rowerami - dodał.
Tarasowały przejście
Z racji braku możliwości umieszczenia rowerów na wyznaczonych miejscach, dwukołowce znajdowały się w przejściu.
- Tarasowały je. Cztery osoby zdecydowały się opuścić pociąg dobrowolnie. Dwoje pasażerów odmówiło wyjścia - doprecyzował Adam Marciniak.
W przypadku tych osób upór się opłacił, bowiem konduktor zgodził się odjechać ze stacji z tymi osobami po około 20 minutach. - Na dłuższy postój nie pozwalało mu opóźnienie pociągu - powiedział Marciniak.
Autor: kab,popi/sk
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
We wtorek na terenie Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Warszawie zaatakowany został mężczyzna. "Napastnik uderzył go w potylicę tępym narzędziem" - poinformowali ratownicy medyczni. Poszkodowany z urazem głowy został przewieziony do szpitala. Policjanci przyjęli zawiadomienie.
Atak na pracownika uczelni. Powód nieznany, sprawca poszukiwany
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Na początku maja w Toruniu dwóch przechodniów reanimowało nieprzytomną kobietę. Jedną z osób, która starała się pomóc poszkodowanej był pan Jan z Gdańska. - Myślałem, że już jej nie uratujemy. Ale w pewnym momencie zaczęła oddychać. To był prawdziwy cud nad Wisłą - mówi mężczyzna. Informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Reanimował nieprzytomną kobietę w centrum miasta. "To był prawdziwy cud nad Wisłą"
- Źródło:
- tvn24.pl
Tej nocy niebo rozświetliła Pełnia Kwiatowego Księżyca. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia na których widać, jak prezentowało się to zjawisko. Nasz naturalny satelita mógł wydawać się odrobinę mniejszy i ciemniejszy niż zwykle.
Za nami mikropełnia Księżyca
- Źródło:
- timeanddate.com, "Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl
Przed przejściem dla pieszych zatrzymał się samochód. Na pasy weszło dziecko. Wtedy kolejny kierowca zabrał się za wyprzedzanie. Gdyby dziecko nie rzuciło się do ucieczki, mogłoby się skończyć wypadkiem. Świadek zdarzenia, który przesłał nam nagranie na Kontakt 24, zapewnia, że przekazał je także policji.
W rzece w Ustce znaleziono w środę walizkę z ludzkimi zwłokami w fazie daleko posuniętego rozkładu. Okoliczności zdarzenia bada policja i prokuratura. Tożsamość mężczyzny zostanie potwierdzona po badaniach sekcyjnych. Niewykluczone, że to zwłoki zaginionego na początku stycznia mieszkańca Ustki. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24.
Walizka ze zwłokami dryfowała w rzece
- Źródło:
- TVN24
Na Uniwersytecie Warszawskim doszło do makabrycznej zbrodni. W środę wczesnym wieczorem 22-latek, student uczelni, zaatakował siekierą portierkę, a potem interweniującego strażnika. Kobieta zmarła na miejscu, mężczyzna został ciężko ranny. W czwartek podejrzany usłyszał trzy zarzuty. Zebraliśmy wszystkie najważniejsze informacje w tej sprawie.
Makabryczna zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim. Co wiemy
W sobotnie popołudnie nad Paryżem przeszła burza z gradem i ulewnym deszczem. Występowały utrudnienia w kursowaniu metra. Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie pokazujące, jak niebezpieczna pogoda panowała w stolicy Francji.
Nawałnica nad Paryżem. "Nagle zrobiło się ciemno, woda lała się ulicami"
Poseł Jan Mosiński został nagrany, kiedy pędził swoim samochodem w terenie zabudowanym tak, że niemal doprowadził do czołowego zderzenia. - Popełniłem błąd i poniosę konsekwencje - stwierdził parlamentarzysta po tym, jak o filmie zrobiło się głośno. Mężczyzna, który go nagrał, podkreśla, że to nie pierwszy drogowy incydent z udziałem polityka, którego był świadkiem.
Łosie spacerowały po ulicy na warszawskim Bemowie. Jak opowiadała Reporterka24, która uwieczniła ich wyprawę, zwierzęta nie wydawały się wystraszone. Przedstawiciele tego gatunku czasami pojawiają się w lasach otaczających Warszawę.
Łosie na warszawskiej ulicy. "Jakby po prostu wyszły na spacer"
Policjanci z Pragi Północ chcieli zatrzymać kierowcę hondy, który poruszał się bez świateł i jechał wężykiem. Mężczyzna zaczął uciekać, taranował słupki, ignorował czerwone światła, nieomal potrącił pieszą na chodniku. Jak się okazało, 36-latek ma trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami, a w Polsce przebywa nielegalnie. W momencie zatrzymania był pijany.
Taranował słupki, ignorował czerwone, niemal potrącił pieszą na chodniku. Pościg za pijanym kierowcą
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt24
Cieniutki sierp Księżyca pojawił się na polskim niebie. Towarzyszyło mu zjawisko światła popielatego, do którego wystąpienia potrzebne są określone warunki. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.