Są pikniki, podziwianie drzew, a nawet specjalne produkty w sklepach i restauracjach. W Japonii okres rozkwitania wiśni to długo wyczekiwany moment. W Tokio razem z Japończykami wiśnie podziwiał Zachariasz Popiołek, a na Kontakt 24 przesłał filmy z tego zdarzenia.
- Jak co roku Japończycy zbierają się w parkach organizując pikniki pod drzewami kwitnącej wiśni - relacjonuje Zachariasz Popiołek, który przysłał nam nagranie prosto z Tokio. Na jego filmie widzimy tłumy ludzi, którzy postanowili podziwiać wiśnie. Część siedzi na kocach i odpoczywa, inni robią zdjęcia drzew.
W Tokio drzewka wiśniowe zakwitły w poniedziałek, czyli o dwa dni wcześniej niż rok temu. W tokijskim parku Asukayama zaczęli gromadzić się ludzie, by podziwiać białe, lekko różowawe kwiaty. Wcześniej meteorolodzy sprawdzili pączki na "referencyjnym" drzewku i wydali odpowiedni komunikat. Nadejście sakury, jak nazywa się kwiaty, ogłasza się, gdy pojawi się ich na drzewie co najmniej pięć.
Dla Japończyków zakwitnięcie wiśni to moment długo oczekiwany. Co wieczór o tej porze roku czekają na wiadomości z "frontu kwitnienia wiśni" - sakura-zensen - nadawane po prognozie pogody. Tam, dokąd dociera, jest co roku naprawdę wielkim wydarzeniem.
Kwitnienie wiśni to radosny okres pikników, podziwiania obsypanych kwiatami drzew w parkach, ogrodach i na świątynnych dziedzińcach. Japonia nie przypadkiem zwana jest Krajem Kwitnącej Wiśni. Sakura jest symbolem kruchego piękna i ulotnego piękna życia, często wykorzystywanym w sztuce japońskiej.
Podziwianie tylko przez tydzień
- Pikniki o nazwie "hanami", co dosłownie oznacza oglądanie wiśni, są organizowane w gronie rodzinnym, przez znajomych i pracodawców. Często najlepsze miejsca w parku są rezerwowane dla najmłodszych pracowników już o świcie - dodaje Reporter 24. Zakwitanie wiśni ma wpływ nawet na sklepy i restauracje, gdzie pojawiają się sezonowe produkty dostępne tylko w tym czasie.
Hanami, czyli podziwianie kwiatów wiśni, nie trwa długo. Kwiaty rozwijają się i opadają w ciągu tygodnia.
Autor: sc//tka / Źródło: Kontakt 24, PAP