Ogromny konar spadł na auto jadące jedną z lubelskich dróg. Moment zdarzenia zarejestrowała kamera zamieszczona w samochodzie. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24. Choć trudno w to uwierzyć, wszyscy wyszli z tego zdarzenia cali.
- Wracałam właśnie od babcią z dwójką dzieci: córką w wieku 2,5 lat i synem, który ma niecałe 4 lata. To był 1 czerwca, Dzień Dziecka. Nie było nawet większego wiatru - relacjonuje pani Marta.
"Szok, dzieci w pisk"
Kobieta jechała ulicą Krężnicką w Lublinie. Jak widać na nagraniu, nagle na auto spada sporych rozmiarów konar.
- Po prostu szok, dzieci w pisk. Bardzo się przestraszyły, do tej pory to wspominają - relacjonuje pani Marta i dodaje, że na miejsce od razu zostały wezwane służby.
- Konar był ogromny. Miał średnicę 30 centymetrów, czyli było to takie małe drzewo. Tamował ruch. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy go uprzątnęli, później pojawiła się policja - podała autorka filmu. - To szczęście w nieszczęściu. Cieszymy się, że tylko samochód ucierpiał, a nam nic się nie stało - dodaje.
Jak potwierdza dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Lublinie, informacja o zdarzeniu wpłynęła o godzinie 19.37.
- Po przyjechaniu na miejsce zastaliśmy samochód osobowy stojący na jednym z pasów. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i usunięciu konaru blokującego drogę. Na miejscu był jeden zastęp straży pożarnej - informuje.
Autor: mz//tka