To, co się teraz dzieje, nie widziałam czegoś takiego jeszcze - mówi kobieta, która obserwowała, jak na jeziorze w Bogaczewie (woj. warmińsko mazurskie) tworzy się wir wodny. Na Kontakt 24 dostaliśmy nagranie oraz zdjęcia z miejscowości, która poważnie ucierpiała po poniedziałkowej nawałnicy.
"10 sekund po zniszczeniu gospodarstwa" - napisał z Bogaczewa Zbyszek. Na nagraniu, które przesłał do naszej redakcji, widać wir wodny na jeziorze. Słychać też rozmowę dwóch kobiet.
"Tornado" - mówi w pewnym momencie jedna z nich. - To co się (teraz - red.) dzieje. Nie widziałam czegoś takiego jeszcze - odpowiada druga.
"Musiałem uciekać"
W poniedziałek burze przeszły nad Polską. Strażacy interweniowali blisko 1100 razy - głównie do uszkodzonych budynków i powalonych drzew. Przez miejscowość Bogaczewo - jak już wczoraj informowali mieszkańcy - przeszła trąba powietrzna.
Silny wiatr uszkodził tam dachy na dwóch domach oraz przewrócił dwie stodoły. - To było około 30 sekund. Ja wyjeżdżałem akurat traktorem z podwórka, spojrzałem w lewo i była po prostu trąba powietrzna. Kiedy odjechałem jakieś 10 metrów, to zaczęło już zwijać blachę z dachu obory. Po jakiś 10 sekundach musiałem uciekać ciągnikiem, bo te blachy leciały w moją stronę. Później ta trąba przemieściła się i zniknęła - relacjonuje świadek zdarzenia. Zniszczeniu uległa obora, dwie stodoły i magazyny zboża.
"Typowa trąba lądowa"
Arleta Unton-Pyziołek, sunoptyk TVN Meteo poinformowała, iż nad Warmią i Mazurami w poniedziałek rozwijały się potężne chmury burzowe Cumulonimbus, które przyniosły ze sobą silne wyładowania, ulewy, gad, huraganowe porywy wiatru, a lokalnie również trąby powietrzne.
- Trąba zarejestrowana w rejonie Bogaczewa była typową trąbą lądową, wirem powietrza, w którym prędkość wiatru przekraczała 100 km/godz. Wiatr wiejący z taka prędkością wyrywa drzewa z korzeniami, niszczy konstrukcje budowlane, zrywa linie napowietrzne - zaznacza.
Autor: ank/ja