Nie mógł wyjść z morza. Na pomoc ruszyli plażowicze. "To była walka o życie"

Uratowano mężczyznę, który kąpał się w Bałtyku

Dwóch mężczyzn, na niestrzeżonej plaży i mimo czerwonej flagi, postanowiło wejść do morza w Jarosławcu (Zachodniopomorskie). - Jeden z tych "śmiałków" wydostał się z wody o własnych siłach. Drugi został. Gdy tylko podpłynął kawałek, prąd wsteczny go zawracał. On walczył, żeby wrócić na plażę. Można powiedzieć, że to była walka o życie - relacjonował Reporter 24, który obserwował akcję ratunkową, a film przesłał nam ku przestrodze.

Jarosławiec - kąpiel przy falochronach ( 2017

- Była duża, fajna fala. Zatrzymałem się na chwilę, by popatrzeć na Bałtyk. Zobaczyłem jak dwóch "śmiałków" wchodzi do wody - relacjonował pan Tomasz. To było we wtorek po godzinie 14. - Jeden z tych śmiałków wydostał się z wody o własnych siłach. Drugi został. Gdy tylko podpłynął kawałek, prąd wsteczny go zawracał. On walczył, żeby wrócić na plażę - mówił autor nagrania.

Na filmie, który otrzymaliśmy od pana Tomasza widać, jak w pewnym momencie jedna z osób weszła na falochron, by doczołgać się do potrzebującego pomocy mężczyzny. Fala była bardzo wysoka, a pływający człowiek momentami znikał pod wodą. Gdy o własnych siłach zdołał podpłynąć kilka metrów, złapał się konara trzymanego przez jednego z plażowiczów. Wtedy na pomoc ruszyli także inni. Ktoś zadzwonił po ratowników.

Krzysztof Lewandowski, koordynator woprowców w Jarosławcu wspominał, że trzy minuty wystarczyły im, by dobiec do falochronów i uratować mężczyznę, który wszedł do wody przy niestrzeżonej plaży, mimo bardzo silnego wiatru i powiewającej czerwonej flagi. - 37-latek był bardzo wyziębiony. Zajmowaliśmy się nim i ogrzewaliśmy go blisko godzinę - mówił ratownik.

"Myślę, że on nie umie pływać"

Zaznaczył też, że miejsce, w którym we wtorek ratowali ludzkie życie, jest bardzo niebezpieczne. Między innymi dlatego, że falochrony są usypane z wielkich kamieni.

- Ewidentnie widać, że (mężczyzna - red.) w ogóle nie powinien wejść (do morza - dop. red.) przy takiej dużej fali. (...) Widać, że mężczyzna nie radzi sobie. Znika pod wodą, potem się cofa. Myślę, że on nie umie pływać - komentował nagranie Jarosław Radtke, wiceprezes WOPR województwa pomorskiego.

Zdaniem Radtkego, 37-latek miał szczęście, że falochron był ogrodzony z obu stron. - Gdyby nie te bale to (mężczyzna - red.) znalazłby się na głębszej wodzie. Tam fala by go przykryła - ocenił w rozmowie z reporterem TVN24 Adamem Krajewskim i dodał, że kąpiel w morzu dla 37-latka mogłaby zakończyć się tragicznie.

W ocenie wiceprezesa pomorskiego WOPR ryzykowali także ludzie, którzy weszli na falochron, by uratować pływającego mężczyznę.

"Oni ignorują nasze wezwania"

Lewandowski przyznał, że na strzeżonych plażach jest spokojnie. Gdy wywieszają czerwoną flagę, plażowiczom tłumaczą, że mogą jedynie pomoczyć stopy. - I raczej przestrzegają naszych zaleceń - ocenił.

Są jednak i tacy, którzy mimo zakazów i niebezpieczeństwa chcą popływać w morzu. Wtedy znikają z pola widzenia woprowców i idą tam, gdzie nikt ich nie będzie pilnował. - Po niestrzeżonych plażach też chodzimy i ostrzegamy ludzi, żeby nie wchodzili do wody. Ale oni ignorują nasze wezwania - mówił koordynator jarosławieckich ratowników i przyznał, że biegają nawet 700 metrów dalej, by uratować czyjeś życie.

Uratowali też ojca i dzieci

W tym sezonie, jednego dnia, z morza przy niestrzeżonej plaży wyciągnęli sześć osób. - Ojciec z dwojgiem dzieci kąpał się na materacu. Fala zrzuciła ich z niego. Dzieci natychmiast zostały przez nas wyciągnięte. Jeśli chodzi o ojca, silny prąd przerzucił go razem z tym materacem przez falochron - relacjonował i dodał, że ojca też udało się uratować.

Po niestrzeżonych plażach też chodzimy i ostrzegamy ludzi, żeby nie wchodzili do wody. Ale oni ignorują nasze wezwania Krzysztof Lewandowski, WOPR

10 minut później, gdy ratownicy zdążyli wyciągnąć z wody rodzinę, biegli, by pomóc kolejnym. - 100 metrów dalej dwóch mężczyzn i kobieta mieli problemy, by wyjść z Bałtyku. Złapali się falochronów i musieliśmy ich wyciągnąć - mówił Lewandowski.

Reporter 24 przesłał do naszej redakcji nagranie ku przestrodze, by pokazać, że lekkomyślność może zakończyć się tragedią. - Najwyraźniej ludzie nie mają świadomości, jak niebezpieczna jest kąpiel przy falochronach. Nawet wprawiony pływak może sobie nie poradzić z silnym wstecznym prądem - komentował pan Tomasz.

Autor: ank//kab,popi

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Pełnia Różowego Księżyca była widoczna w środową noc nad Polską. Zdjęcia zjawiska otrzymaliśmy na Kontakt 24. To nie jedyne ciekawe zjawisko astronomiczne, jakie można zaobserwować na kwietniowym niebie.

Różowa Pełnia wyjrzała zza chmur

Różowa Pełnia wyjrzała zza chmur

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, PAP

Na Kontakt 24 dostaliśmy film, na którym widać samochód osobowy jadący pod prąd zakopianką. Jak przekazuje autor filmu, do zdarzenia doszło w miejscowości Chabówka na dwujezdniowym odcinku trasy.

Pod prąd na zakopiance. "Inne auta musiały uciekać". Nagranie

Pod prąd na zakopiance. "Inne auta musiały uciekać". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Samochód osobowy zapalił się na ulicy Wolskiej. Spłonął doszczętnie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Buchające płomienie i gęsty dym. Spłonął samochód

Buchające płomienie i gęsty dym. Spłonął samochód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zimowa aura ma się w Polsce dobrze. Tydzień zaczyna się opadami śniegu w południowych i północnych regionach Polski. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia i nagrania z Gdyni oraz Koszalina.

Zima nie daje za wygraną. Sypie na północy i południu

Zima nie daje za wygraną. Sypie na północy i południu

Źródło:
tvnmeteo.pl

Zimowa atmosfera powróciła do Polski - przynajmniej na chwilę. W południowych regionach kraju w nocy zrobiło się biało, a miejscami śnieg było widać także o poranku. Zima odwiedziła także naszych sąsiadów - sporo białego puchu napadało w centralnych Niemczech. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Kwietniowy śnieg w obiektywie Reporterów 24

Kwietniowy śnieg w obiektywie Reporterów 24

Źródło:
TVN24, Kontakt 24, tvnmeteo.pl

W bloku przy rondzie Wiatraczna wybuchł pożar. Ogień zajął mieszkanie na 10. piętrze. Strażacy ewakuowali z balkonu jedną osobę. Trafiła do szpitala.

Pożar mieszkania na 10. piętrze. Strażacy ewakuowali jedną osobę z balkonu

Pożar mieszkania na 10. piętrze. Strażacy ewakuowali jedną osobę z balkonu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Potężna ulewa w Dubaju doprowadziła do licznych podtopień. Pod wodą znalazło się wiele dróg. - Po przejechaniu kilku kilometrów znaleźliśmy się na głównej drodze i utknęliśmy na wiele godzin - relacjonowała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 pani Joanna.

"Ponad 16 godzin spędziłam w taksówce, żeby przejechać kilka kilometrów". Relacja Polki z Dubaju

"Ponad 16 godzin spędziłam w taksówce, żeby przejechać kilka kilometrów". Relacja Polki z Dubaju

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

W Krynicy-Zdrój (woj. małopolskie) doszło do niebezpiecznego zdarzenia. 80-latek zjechał na przeciwległy pas ruchu przed rondem i zaczął jechać pod prąd. Inny kierowca, widząc to zachowanie zarejestrował całą sytuację i ruszył za autem. Nagranie dostaliśmy na Kontakt 24.

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Jechał pod prąd. "Powiedział, że w Kalifornii nie mają rond". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl, kontakt 24

W pobliżu centrum handlowego na Pradze Południe doszło we wtorek wieczorem do zderzenia trzech aut. Policja przekazała, że sprawca kolizji był nietrzeźwy. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Wieczorne zderzenie trzech aut, sprawca był nietrzeźwy

Wieczorne zderzenie trzech aut, sprawca był nietrzeźwy

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Ciała martwych 29 krów odnaleziono w prywatnym gospodarstwie w miejscowości Smólsk (woj. kujawsko-pomorskie). Zwierzęta nie miały zapewnionej odpowiedniej opieki, w tym pokarmu i dostępu do wody. Do sprawy zatrzymano 48-latka. Informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Kilkadziesiąt martwych krów w gospodarstwie. "Nie miały pokarmu i dostępu do wody"

Kilkadziesiąt martwych krów w gospodarstwie. "Nie miały pokarmu i dostępu do wody"

Źródło:
tvn24.pl

Fiat 126p utknął między szlabanami na przejeździe kolejowym w Lesznie (Wielkopolskie). Na pomoc kierowcy ruszył świadek zdarzenia, pan Sebastian. Informację wraz z nagraniem przesłał redakcji Kontaktu 24. "W sytuacji zagrożenia należy pamiętać o tym, że rogatki można wyłamać" - przypominają kolejarze.

Auto utknęło między rogatkami, świadek ruszył z pomocą. Nagranie

Auto utknęło między rogatkami, świadek ruszył z pomocą. Nagranie

Źródło:
Kontakt 24