Wszystko trwało dosłownie moment. Papamobile z Franciszkiem skręcił w prawo, nagle z tłumu wyskoczyła zakonnica, która podała papieżowi flagę. Franciszek chwycił ją w dłoń i położył na siedzeniu. BOR nie zdążył zareagować. Wszystko widać na nagraniu Reporter 24, który przesłał nam na Kontakt 24.
"Czekałem z żoną na trasie z Wawelu na Franciszkańską i miał miejsce kolejny incydent. Wcześniej była mowa o księdzu, na moim nagraniu jest zakonnica, która skutecznie wręczyła papieżowi flagę. Z pewnością takie 'gesty' wiernych są niezwykle nieodpowiedzialne, ponieważ mogą sprowokować do reakcji służby, w wyniku której ktoś mógłby ucierpieć. Ponadto dziwi mnie trochę słaby refleks ochrony" – napisał Reporter 24 o środowym zdarzeniu. Do zdarzenia doszło w środę ok. 19:30.
Na nagraniu, które otrzymaliśmy widać, jak papamobile z Franciszkiem skręcił w prawo, nagle z tłumu wyskoczyła zakonnica, która podała papieżowi flagę. Franciszek chwycił ją w dłoń i położył na siedzeniu. Ochroniarz po chwili odepchnął zakonnicę, która błyskawicznie wróciła do tłumu.
Drugi incydent
To drugi podobny incydent z udziałem Franciszka podczas Światowych Dni Młodzieży odbywających się w Krakowie. Wcześniej z tłumu wybiegł mężczyzna i ruszył w stronę papieża jadącego papamobile, ale reakcja służb była błyskawiczna i nie doszło do niebezpiecznego zdarzenia.
Później okazało się, że obezwładniony mężczyzna jest 36-letnim księdzem z Argentyny, który koordynuje grupy pielgrzymów ze swojego kraju.
Służby mogą strzelać
Jak zaznaczył mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Centrum Medialnego Administracji Rządowej na czas ŚDM, reakcja funkcjonariuszy była natychmiastowa, a ojciec święty ani przez chwilę nie znajdował się w niebezpieczeństwa. Rzecznik przestrzega też przed podobnym zachowaniem w przyszłości.
- Każdy, kto decyduje się na taki ruch musi liczyć się z tym, że służby mogą użyć środków przymusu bezpośredniego. W skrajnych przypadkach mogą nawet zostać oddane strzały – podkreślił Ciarka.
Autor: kz/sk