- To był odruch. Po prostu zahamowałam, ale mocno podskoczyła mi adrenalina - relacjonuje autorka nagrania, które otrzymaliśmy na Kontakt 24. W centrum Warszawy była ona świadkiem niebezpiecznej sytuacji. Jadący przed nią van nagle stanął w poprzek drogi zmuszając innych kierowców do gwałtownego hamowania. Do zderzenia brakowało niewiele.
Sobota, godzina 16.14, Aleje Jerozolimskie. Słychać głośny pisk opon. Jadący lewym pasem van w pewnym momencie hamuje i staje w poprzek drogi. Kierowcom z lewego i środkowego pasa na szczęście udaje się w porę zareagować, dzięki czemu nie dochodzi do wypadku.
"W porę się zatrzymali"
- Przypuszczam, że kierowca nie chciał uderzyć w samochód jadący przed nim. Przestraszyłam się. Po prostu zahamowałam, ale mocno podskoczyła mi adrenalina. To był odruch. Pozostali kierowcy też zareagowali dobrze i w porę się zatrzymali - relacjonuje autorka nagrania.
W dalszej części filmu widać, jak samochód ustawia się na środkowym pasie i spokojnie odjeżdża. - Pierwszy raz coś takiego przeżyłam - opowiada Reporterka 24.
Autor: ak//tka