Mężczyzna, który twierdził, że zabił swoją konkubinę, zgłosił się w niedzielę do stołecznej policji. Pod wskazanym przez niego adresem znaleziono zwłoki kobiety. Głowa była oddzielona od ciała. Informację o dramatycznym odkryciu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Rano do jednostki zgłosił się mężczyzna, który powiedział, że zabił swoją konkubinę - relacjonował Tomasz Oleszczuk z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
- Policjanci, którzy pojechali pod wskazany adres potwierdzili ten fakt - powiedział policjant. - Mężczyzna został zatrzymany, natomiast sprawą zajmuje się prokuratura - dodał.
Znaleziono głowę kobiety
Informację potwierdził, pełniący obowiązki rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Wojciech Sołdaczuk. - Zatrzymany to 35-letni Krzysztof Sz. Mężczyzna sam zgłosił się na komisariat i poinformował funkcjonariuszy, że zabił swoją konkubinę - mówił. Ofiara miała 41 lat.
Przed południem prokuratura informowała, że w mieszkaniu znaleziono tylko głowę. Po południu okazało się, że w lokalu była też reszta jej ciała. - W przedpokoju ujawniono głowę, a w kolejnym pokoju korpus ofiary - doprecyzował po godzinie 15 Sołdaczuk.
Kompletnie pijany
Na razie nie wiadomo co pchnęło Krzysztofa Sz. do takiego czynu. Mężczyzny będzie przesłuchany dopiero jutro, bo musi wytrzeźwieć. - W wydychanym powietrzu miał 2,5 promila alkoholu. Wszystkie czynności będziemy z nim przeprowadzać w poniedziałek. Być może wtedy poznamy motyw jakim się kierował - powiedział prokurator.
Jak zaznaczył Sołdaczuk, ta sprawa nie ma żadnego związku z historią Kajetana P., który na początku lutego miał zabić kobietę. W jej przypadku sprawca również oddzielił głowę od reszty ciała. - Nie ma żadnych podstaw i przesłanek by łączyć te dwa morderstwa - podkreślił Wojciech Sołdaczuk.
Alkoholowe libacje i przemoc
Na Woli, przy ul. Długosza, gdzie doszło zbrodni, był reporter tvnwarszawa.pl. - Jak mówią mieszkańcy bloku, mężczyzna, który twierdzi, że zabił konkubinę, od rana zaczepiał lokatorów. Mówił, że "obciął głowę manekinowi siekierą". Sąsiedzi mówią, że w mieszkaniu często urządzano alkoholowe libacje i dochodziło do aktów przemocy, wzywano wielokrotnie policję - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
Okrutna zbrodnia
Na początku lutego doszło do podobnej makabrycznej zbrodni. 27-letni Kajetan P. jest podejrzany o zabójstwo młodej kobiety również na Woli. Jej zwłoki pozbawione głowy znaleźli strażacy w nadpalonym worku w jednym z mieszkań na Żoliborzu, gdzie przewiózł je zabójca. Głowę odnaleziono później w plecaku, w tym samym mieszkaniu. Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna zabił Katarzynę J. w mieszkaniu na Woli, a następnie przewiózł jej ciało do wynajmowanego przez siebie mieszkania.
Do zatrzymania Kajetana P. doszło w środę w stolicy Malty. Mężczyzna od dwóch tygodni był poszukiwany. 27-latek uciekał między innymi przez Niemcy, Włochy, a przez Maltę chciał najprawdopodobniej przedostać się do Afryki Północnej.
Autor: kab/aw