Pasażerowie samolotów, których trasa przelotu wiedzie nad Sycylią, w ostatnich dniach mogli liczyć na wyjątkową atrakcję. Był nią niesamowity widok wybuchającej Etny. Okazję do jej zobaczenia miał Reporter 24 Marek_C.
Ty również byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia za granicą? Dołącz do naszego gorącego tematu i pokaż nam świat!
Lot tuż po erupcji
Wielką, szarą chmurę wulkanicznego dymu, gazów i popiołów unoszącą się nad złowieszczą Etną i magmę spływającą z jej zboczy Reporter 24 Marek_C obserwował w minioną środę, świeżo po erupcji.
Jak podali eksperci z Włoskiego Narodowego Instytutu Wulkanologicznego i Geofizycznego, sejsmografy monitorujące aktywność wulkanu wskazały wstrząsy dzień wcześniej.
Portal tvnmeteo.pl informuje, że poprzedzające wybuch drgania wystąpiły po północno-wschodniej stronie krateru, skąd wydobywa się gaz, dym i popiół. Wysokość chmury z wyziewów i materiału piroklastycznego pierwszego dnia sięgał od 3 do 3,5 tys. metrów. Wybuch został przez sejsmologów zakwalifikowany jako strombolijski, czyli łagodny.
Żółty stopień zagrożenia
W związku z erupcją wulkanu Departament Obrony Narodowej ogłosił żółty poziom zagrożenia wokół wulkanu. To pierwszy stopień w skali określający zagrożenie w stopniu umiarkowanym, ale z możliwością pogorszenia sytuacji.
Autor: ak//tka