"Kochane i przytulaśne". Alpaki na spacerze zwiedzały stolicę
Spacer z psem, kotem czy nawet z tchórzofretką nie robią na mieszkańcach Warszawy żadnego wrażenia. Inaczej jest w sytuacji, gdy ktoś wyprowadza... dwie alpaki. Ten niecodzienny widok nagrał Reporter 24 i przesłał do naszej redakcji.
Jak poinformował Reporter 24 torito, spacer odbył się wzdłuż ul. Jeziorańskiego na warszawskim Gocławiu.
Na nagraniu, które nadesłał na Kontakt 24 widać, jak mężczyzna prowadzi na smyczy dwie alpaki. Zwierzęta nie wyrywają się. Wyglądają jakby do tej czynności były przyzwyczajone. Nie przeszkadza im obecność innych spacerowiczów.
"Kochane i przytulaśne"
Jak podał portal tvnwarszawa.pl, alpaki są trawożernymi ssakami, parzystokopytne z rodziny wielbłądowatych. Przypominają nieco lamy, są hodowane głównie na mięso lub wełnę. Jedna z ich hodowli znajduje się na Okęciu.
Jak opisywała ich właścicielka w rozmowie z tvnwarszawa.pl, zwierzęta te są miłe, sympatyczne, kochane i przytulaśne. - Alpaki to zwierzęta stadne, wszystkie trzymają się razem, zazwyczaj mają przewodnika. Każda ma inny charakter, jest jak u ludzi, są złośliwe i ciekawskie, milsze i mniej miłe - opowiadała kobieta.
Więcej o alpakach przeczytasz na tvnwarszawa.pl
Autor: su/b / Źródło: tvnwarszawa.pl
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Urzędy zasypują pismami ośmioletnią Wiktorię, nakazując jej zapłatę za pobyt w domu pomocy społecznej jej dziadka, którego nawet nie poznała. Nie jest jedynym dzieckiem, które dostaje takie listy z opieki społecznej. Urzędnicy przyznają, że widzą absurd tej sytuacji.
Ośmiolatka ma płacić za pobyt dziadka w domu pomocy. Nawet go nie zna
Proboszcz parafii w Szczawie (pow. limanowski) wskazał wiernym, że jedynym kandydatem, na którego wolno im zagłosować jako chrześcijanom, jest Karol Nawrocki. W ogłoszeniach parafialnych stwierdził, że jego oponent "sprzeciwia się prawu Bożemu", popierając prawo do aborcji i związki homoseksualne. Rzecznik kurii przekazał, że z duchownym odbyła się już "urzędowa rozmowa".
Agitacja w ogłoszeniach parafialnych. "To nie powinno mieć miejsca"
Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w Dobiegniewie (województwo lubuskie). O nogę 51-latki, wypoczywającej na tarasie, otarł się pocisk. Jak informują służby, "najprawdopodobniej strzał oddano ze strzelnicy". Informację o sprawie otrzymaliśmy na Kontakt24.
Odpoczywała na tarasie, pocisk otarł się o jej nogę
W Kawęczynie w województwie mazowieckim w nocy z soboty na niedzielę doszło do pożaru hali magazynowej. - Pożar był dość rozległy, mówimy tutaj o powierzchni oszacowanej przez nas na około 10 tysięcy metrów kwadratowych - przekazał TVN24 rzecznik prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP brygadier Karol Kroć.
160 strażaków w walce z pożarem pod Warszawą
Kierowca quada stracił panowanie nad kierownicą i spadł z pojazdu, który następie uderzył w dwie osoby – podała toruńska policja. Do wypadku doszło przed rozpoczęciem pikniku z okazji Dnia Dziecka w Chełmży.
48-latek spadł z quada, pojazd wjechał w uczestników pikniku
- Źródło:
- Kontakt 24 / tvn24.pl
Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać rodzinę żurawi. "Wspaniale jest obserwować i nagrywać maluchy cieszące się każdą chwilą, odkrywające kolejne leśne zakamarki, uważając przy tym, by nie oddalić się zbytnio od swoich rodziców" - napisał autor filmu.
Niezdarny młody żuraw naśladuje rodzica. "To piękne"
Kierowca przyjechał na stację kontroli pojazdów i oddał kluczyki pracownikowi. Ten zaczął przegląd samochodu i wjechał nim w ścianę. Na miejsce wezwano policję, która przebadała diagnostę alkomatem. Wynik wskazał dwa promile.
Klient oddał auto do przeglądu. Pijany diagnosta wjechał w ścianę
Zorientowaliśmy się, że żaglowiec jest za wysoki, nie zmieści się - opowiadał w rozmowie z redakcją Kontakt24 pan Bartosz, który widział, jak meksykański żaglowiec zahaczył o most Brookliński w Nowym Jorku. Mamy nagranie z momentu uderzenia statku.