"Od ponad 40 minut nie istnieje sieć Orange. Telefony nie odpowiadają. Brak dostępu do internetu" - informował nas po północy tomsin.

Wtórował mu kolejny internauta. "Od godziny 22 w całej Polsce brak lub znaczne ograniczenie usług sieci Orange. Wyłączone zostały usługi dostępu do internetu mobilnego i telefonii komórkowej. Nie ma możliwości wysyłania wiadomości SMS oraz połączenia internetowego przez urządzenia mobilne" - napisał qaczeq.

Internauci informują nas również o problemach z dodzwonieniem się na infolinię operatora.

Do sprawy odniósł się w programie "Wstajesz i Wiesz" rzecznik Orange Polska. - Niestety mieliśmy awarię. Nasi inżynierowie całą noc walczyli, żeby została usunięta. W tej chwili na terenie większości kraju awaria została usunięta - powiedział Wojciech Jabczyński.

Dodał również, że w ciągu kilkudziesięciu minut wszyscy abonenci będą mogli bez przeszkód korzystać z usług operatora. - Problemy mogą jeszcze występować na południu kraju - poinformował.

- W takich sytuacjach bierzemy pod uwagę wszystkie scenariusze. Wszystko wskazuje na to, że awaria była spowodowana czysto technicznymi sprawami - powiedział rzecznik.

W godzinach nocnych Orange wydało oświadczenie. "Bardzo Was wszystkich przepraszamy - od ok. 22.30 mamy dużą awarię sieci. W całej Polsce występują problemy z dostępem do internetu i sieci komórkowej, normalnie działają jednak telefony stacjonarne" - czytamy na facebookowym profilu Orange.

"Przez cały czas trwa analiza przyczyn - na ten moment jeszcze ich nie znamy. Pod uwagę bierzemy m.in. celowe ataki. Nad rozwiązaniem problemu pracują nieprzerwanie nasze zespoły kryzysowe. Zrobimy co w naszej mocy, aby do rana przywrócić pełne funkcjonowanie naszych usług" - informował operator.

Autor: mg/sk