Kierowca samochodu osobowego, którym podróżowało pięć osób, na górskiej drodze stracił panowanie nad pojazdem. Ford uderzył w skarpę i dachował. Zdjęcia z Gór Swoich (woj. dolnośląskie) przesłał Reporter 24 szymuc.
Samochód dachował w Górach Sowich, na drodze wojewódzkiej nr 383.
- Około godziny 10.15 otrzymaliśmy informację o dachowaniu forda mondeo na drodze pomiędzy Rościszowem a Przełęczą Walimską. Kierowca nie dostosował prędkości do warunków na drodze, uderzył w skarpę. Samochód przewrócił się - relacjonował podinsp. Dariusz Furgała z Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie.
Samochodem podróżowało pięć osób. Kierowca, 63-letni mieszkaniec Wrocławia, został ukarany mandatem i punktami karnymi. Ani on, ani pasażerowie forda w wieku od 34 do 48 lat nie odnieśli obrażeń.
Kierowca był trzeźwy.
Górska droga zablokowana
Jak dodał Reporter 24 szymuc, przez dwie godziny ruch na drodze odbywał się wahadłowo. Podczas stawiana samochodu na koła ruch wstrzymano.
Autor: ak/ja
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
